Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małymi krokami

Danuta Kuleszyńska
- Zaczynamy małymi krokami i wierzymy, że pomysł z agroturystyką to jest strzał w dziesiątkę - mówią małżonkowie.
- Zaczynamy małymi krokami i wierzymy, że pomysł z agroturystyką to jest strzał w dziesiątkę - mówią małżonkowie. fot. Ryszard Poprawski
Mieli bar, ale splajtował. Potem otworzyli sklep, który prowadzą do dzisiaj. A oprócz tego ściągają do Gręzawy ludzi, bo mówią, że wieś jest piękna.

Są młodzi i głowy mają pełne pomysłów. Rok temu wzięli kredyt - 120 tys. zł, dołożyli osz-czędności i zaczęli budowę domu. Wprowadzą się w czerwcu. Zajmą całe piętro. - A dół przeznaczymy wyłącznie dla gości - planuje Tomasz Charson. - Będą trzy pokoje, dwie łazienki, salonik i aneks kuchenny.

Tomasz wspólnie z żoną Haliną prowadzą w Gręzawie gospodarstwo agroturystyczne. Kilka lat temu uznali, że może to być niezły rodzinny interes. Kolejny, bo od dłuższego czasu są właścicielami jedynego sklepu we wsi.

Na wysypisku
Działkę pod budowę domu kupili dziesięć lat temu. - Nikt jej nie chciał, bo było tutaj wysypisko śmieci - wspomina gospodarz. - Zrobiliśmy porządek i czekaliśmy na lepsze czasy.

Wcześniej, na placu obok stała stara szopa. Należała do rodziców Tomasza. Młodzi przerobili ją na bar. Ale interes kulał, bo chętnych na domowe obiady było niewielu, a z samego piwa biznesu się nie utrzyma. Któregoś dnia otworzyli sklep, a obok przygotowali dwa pokoje dla gości. - Namówili nas myśliwi, co od 40 lat przyjeżdżają w nasze okolice - dodaje Halina. -No to przygotowaliśmy pokoje. A w międzyczasie zrobiliśmy odpowiedni kurs.

Z myślą o gościach

Gręzawa nie wygląda na wieś z atrakcjami. Z taką opinią nie zgadzają się Charsonowie. - Mamy piękne lasy, grzyby i jagody - wylicza Halina. - W pobliżu jest staw z rybami i ośrodek jazdy konnej. Park krajobrazowy jest prawie za płotem. Mamy rowery, miejsce do grillowania, plac zabaw. A największym atutem jest cisza i spokój. I po to ludzie do nas przyjeżdżają.

Po drugiej stronie drogi małżeństwo kupiło pół hektara ziemi. Z myślą o gościach. - Zrobimy tam miejsce do rekreacji - planuje Tomasz - Posadzimy drzewka, postawimy ławki, mały basen. Tutaj wszystko trzeba budować od podstaw. Ale opłaca się inwestować.

Halina i Tomasz ze sklepu nie zrezygnują, bo przynosi stały dochód. Agroturystykę traktują bardziej, jako hobby. Pomaga im w tym 7 letni syn Daniel. - Rośnie z niego przyszły biznesmen - cieszy się Tomasz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska