Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maorys był z ich kraju

(jaz)
Trwają ostatnie przygotowania do kręcenia filmu. Wczoraj Dave Holley sprawdzał sprzęt.
Trwają ostatnie przygotowania do kręcenia filmu. Wczoraj Dave Holley sprawdzał sprzęt. fot. Zbigniew Janicki
Nowozelandczycy kręcą film o Wielkiej Ucieczce.

Na terenach poobozowych obchodzona jest 63. rocznica Wielkiej Ucieczki. Spodziewanych jest wielu zagranicznych gości, a już wczoraj przyjechali filmowcy z Nowej Zelandii.

Przypomnijmy. 24 marca 1944 r. z obozu Stalag Luft 3 uciekało 80 lotników alianckich. Wśród nich było czterech Nowozelandczyków, wszyscy zostali złapani. Dwóch z nich hitlerowcy zamordowali. Jednym z zamordowanych lotników był maorys John Pohe.

Teraz nowozelandzka ekipa filmowa kręci o tych wydarzeniach film dokumentalny. - Jest wiele historii, które u nas nie zostały opowiedziane, a wzbudzają zainteresowanie. W tym przypadku ciekawy jest wątek ucieczki i jedynego w obozie maorysa - powiedział nam wczoraj szef ekipy Julian Arachanga.

Czy zapowiada się ciekawy dokument? - Z Johnem Pohe była ciekawa historia. Wiele zaryzykował, kiedy zdecydował się na ucieczkę. Trudno mu było niepostrzeżenie się przemieszczać, bo miał ciemną cerę - dodaje dyrektor Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych Jacek Jakubiak.

Nowozelandczycy nie żałują, że przyjechali tyle kilometrów do Polski. Są w dobrych humorach, optymistycznie nastawieni. - Myślę, że powstanie znakomity dokument. Już teraz odczuwam tutaj atmosferę wydarzeń z dawnych lat - mówi kamerzysta Dave Holley.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska