- Jak pan oceni wyniki w pierwszej części minionego sezonu?
- To była runda marzenie. Uważam, że zdobycie 18 punktów to bardzo dobry rezultat. Solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Ponadto nie przytrafiały nam się żadne kontuzję i choroby. Nie mieliśmy szerokiej ławki, więc był to podstawowy warunek, aby osiągnąć wysoki poziom sportowy.
- A w drugiej?
- Pojawiły się komplikacje. To, co pięknie funkcjonowało w pierwszej, już nie działało tak w drugiej rundy. Mam na myśli zarówno obronę, jak i atak. Ze względu na liczne urazy nie byliśmy dobrze przygotowani do tej części sezonu. Dawno nie mieliśmy takiego pecha. Nie było tygodnia, abyśmy trenowali w komplecie. Przerwy w ćwiczeniach, niektórych zawodników odbiły się na naszej formie. Szybkość, dynamika zaczęły spadać z kolejnym meczem. Grało nam się ciężej.
- Ostatecznie zajęliście piąte miejsce.
- Gdybyśmy rozstrzygnęli kilka spotkań przed własną publicznością na naszą korzyść, to byłaby bezpieczna trzecia lokata. Niestety, pogubiliśmy punkty w swojej hali. Uważam jednak, że piąta pozycja, to dobry rezultat. Gdyby ktoś próbował mi ją dać przed sezonem, to popatrzyłbym na niego z niedowierzaniem. Można powiedzieć, że wynik, który osiągnęliśmy jest ponad nasze możliwości na papierze.
- Który mecz wyszedł wam najlepiej?
- Wydaje mi się, że spotkanie, w którym podejmowaliśmy Wybrzeże Gdańsk. To przeciwnik z aspiracjami na występy w ekstraklasie. W tamtym pojedynku zagraliśmy wspaniale w obronie. Zwyciężyliśmy jedną bramką.
- Kogo z zespołu pan wyróżni? Kto zawiódł?
- Największy plus dla Macieja Wajsa. To był chyba jego najlepszy sezon w karierze. Jego wkład w grę zespołu jest nieoceniony. Ponadto wyróżniłbym: Jarka Płócienniczaka, Huberta Kaczmarka oraz Patryka Szuttę. Uważam, że nikt nie spisał się źle.
- Jaki był poziom rozgrywek?
- Myślę, że wysoki, a liga wyrównana. Każdy mógł wygrać z każdym, przez co przytrafiło się sporo niespodzianek. W poprzednim sezonie, w zespołach z naszej grupy nie występowało tylu zawodników z przeszłością ekstraklasową.
- Dla pana to był pierwszy sezon w podwójnej roli: zawodnika i trenera. Wrażenia?
- Do tej pory pracowałem tylko z młodzieżą. Na początku były momenty, kiedy nie wszystko szło po mojej myśli. Z biegiem czasu udało się to poukładać. Ogólnie jestem zadowolony. Co będzie dalej, zobaczymy. Na pewno chce jeszcze grać.
- Czy jest w Wolsztynie szansa na ekstraklasę?
- Te dwie ligi dzieli niesamowita przepaść w poziomie rozgrywek i finansach. Potrzebowalibyśmy dodatkowych wzmocnień, a takowych nie będzie. Skupimy się na utrzymaniu pierwszej ligi.
- Dziękuje.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?