W meczu z Unią Leszno żużlowcy Falubazu mocno mogą zbliżyć się do upragnionego celu, jakim w tym sezonie jest utrzymanie w PGE Ekstralidze. Kluczem do ewentualnego zwycięstwa z pewnością będzie dobra jazda Mateja Žagara. Słoweniec do spotkania z „Bykami” przystąpi po dwudniowych zmaganiach w cyklu Grand Prix. Żużlowiec liczy na to, że w turniejach na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu poprawi swoją sytuację w klasyfikacji generalnej (zajmuje 12. miejsce). Co Matej Žagar mówił przed niezwykle pracowitym dla niego weekendem?
„Będziemy mogli trochę lżej oddychać”
- Mamy tylko punkcik przewagi nad Grudziądzem, dla mnie to jest nic, dlatego trzeba się skupić, żeby wygrać mecz z Lesznem. Wtedy będziemy mogli trochę lżej oddychać. Zwycięstwo nad Unią jest realne, jesteśmy dobrymi zawodnikami, każdy z nas potrafi spokojnie zdobyć ponad dziesięć punktów. Wiadomo, że mamy teraz trochę pecha z juniorami. Jest kiepsko, bo jeden jest kontuzjowany, a drugi miał upadek w meczu derbowym w Gorzowie. Ale uważam, że chłopaki zacisną zęby, a my dołożymy trochę więcej. Dlaczego więc mamy nie wygrać? Będziemy trenować, dopasujemy sprzęt, musimy być szybcy.
„Miałam dwa upadki, które mi wszystko zniszczyły”
- W tej chwili może nie jestem jeszcze w optymalnej formie, wiemy, że lepiej mi idzie na wyjazdach niż u siebie. Gdybym tu poprawił jeszcze wyniki, to byłoby dużo lepiej. W tym sezonie było wiele powodów, które sprawiły, że moja średnia biegopunktowa nie jest taka, jakbym sobie tego życzył. Miałam dwa upadki, które kompletnie mi wszystko zniszczyły, i trafiły mi się później dwa słabe mecze u siebie.
„Dobrze, że turnieje Grand Prix nie będą rozgrywane daleko”
- Żużlowych maratonów chyba nie lubi żaden zawodnik. Dobrze, że tym razem turnieje Grand Prix nie będą rozgrywane daleko, Wrocław przecież jest blisko Zielonej Góry. Dlatego logistycznie nie jest to duży problem. Rundy Grand Prix i mecze ligowe są bardzo wyczerpujące, moim zdaniem bardziej psychicznie niż fizycznie. Dużo rzeczy masz wtedy na głowie, wyciąga to z zawodników energię. Najważniejsze jest jednak to, żeby w tym wszystkim mieć dobry dzień.
„Mam nadzieję, że uda mi się przełamać złą passę we Wrocławiu”
- We Wrocławiu zawsze miałem nieudane turnieje, dlatego przed wyjazdem sprawdzałem w Zielonej Górze dwa nowe silniki. Mam nadzieję na poprawę wyników, bo w ostatnich latach nie szło mi tam, podobnie, jak wcześniej w meczach ligowych w Grudziądzu. W tym roku przełamałem się w Grudziądzu, dlatego mam nadzieję, że uda mi się też przełamać złą passę we Wrocławiu.
„Czas na rozmowy o następnym sezonie dopiero nadejdzie”
- W Falubazie bardzo mi się podoba. Nie mam żadnych powodów do narzekań, nie było gorzkich chwil. Czas na rozmowy o następnym sezonie jednak dopiero nadejdzie. Teraz jeszcze przed nami ważne zawody i na tym się skupiamy.
WIDEO: Kibice Falubazu pod stadionem w czasie meczu z GKM-em Grudziądz
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?