Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medialna burza w Krośnie Odrzańskim

Michał Szczęch
Tomasz Miechowicz, przewodniczący rady: - To dawna władza nie dopuszczała nas do głosu. Dziś my dajemy taką możliwość, opozycja nie chce skorzystać.
Tomasz Miechowicz, przewodniczący rady: - To dawna władza nie dopuszczała nas do głosu. Dziś my dajemy taką możliwość, opozycja nie chce skorzystać. Michał Szczęch
- Kneblują nam usta - skarży się opozycja. - Przecież każdy ma dostęp do mediów - odpowiada władza. A rzecz idzie o lokalną kablówkę i o periodyki redagowane przez gminę Krosno Odrz. Miejscowa opozycja zarzuca, że nie ma w nich prawa głosu.

Toczył boje Marek Cebula z Andrzejem Chinalskim, gdy pierwszy był posłem, a drugi burmistrzem. Dziś Chinalskiego w lokalnej polityce już nie ma, burmistrzem Krosna Odrz. jest Cebula. Natomiast boje jak trwały, tak trwają.

Cebula wojuje z opozycją. Rzecz idzie o dostęp do mediów? A może, po prostu, o brylowanie w mediach, w myśl, że kto bryluje, ten rządzi... W medialną burzę nad Odrą wmieszał się nawet poseł Ruchu Palikota. Wysłał list i wzbudził kontrowersje.

Punkt widzenia…

… zależy od punktu siedzenia. Tak twierdzi, oceniając medialną burzę nad Odrą, krośnieński radny Robert Maciąg.

Był rok 2010. Cebula, wtedy jeszcze poseł z ramienia PO, mówił na łamach prasy: "Zakaz emisji spotów wyborczych w lokalnej telewizji to kneblowanie ust opozycji". Słowa te padły w trakcie kampanii, pod adresem Chinalskiego, ówczesnego burmistrza, z którym Cebula rywalizował o stołek włodarza.

Brak spotów to konsekwencja politycznego zacietrzewienia i agresji w mediach, a przecież lokalne media mają służyć promocji miasta i okolicznych wsi - tłumaczyła ówczesna władza.

Dziś to Cebula zasiada na stołku włodarza. - Lokalne media mają służyć promowaniu miasta i okolicznych wsi - twierdzi, jak poprzednicy, z którymi toczył boje. A opozycja krzyczy do niego: - Burmistrzu, kneblujesz nam usta!

Wspomniany wyżej Maciąg dawniej krzyczał tak razem z Cebulą, przeciwko Chinalskiemu, jako członek klubu PO. Dziś, jako członek Ruchu Palikota, właśnie tak krzyczy przeciwko Cebuli.

Opozycja:

Kablówka, informatory, biuletyny. - Wszystko to ma służyć promocji gminy - przekonuje Cebula, dodając, że w mediach należących do gminy nie ma przecież miejsca na polityczną propagandę, a właśnie taką, rzekomo, chciałaby siać lokalna opozycja. Ta ma zgoła odmienne zdanie…

- Na łamach urzędowej prasy ukazały się wywiady z przewodniczącym rady gminy (członek klubu PO), ukazał się też wywiad z szefem klubu radnych PO, niemal za każdym razem cytowany jest burmistrz (PO) - wytyka opozycja.

- Czy to nie propaganda polityczna, promowanie siebie i partii za pieniądze mieszkańców? - pytają co sesję radni Bogdan Śnieżek, Mirosław Grycan, Wojciech Dębiński, Robert Maciąg - czyli właśnie opozycja. - Z nami nikt wywiadu do publikacji w mediach wydawanych przez gminę nie przeprowadził - twierdzą. A jeśli zdarzy się jakiś występ przed kamerami? - Wypaczają to, co mamy do powiedzenia - dodają przywołani wyżej radni.

Władza:

Burmistrz Cebula, odpowiadając na zarzuty opozycji, przypomina, że za czasów poprzedniej władzy w kablówce nie wystąpił ani razu, z powodu, jak twierdzi, zakazu ze strony ówczesnych rządzących. Podkreśla też, że dziś, gdy sam rządzi, każdy z radnych, nawet ten z przeciwnego obozu, ma przecież prawo, by wypowiadać się na łamach mediów należących do gminy. Bywa jednak, że opozycja chce się wypowiadać negatywnie. Czy dlatego nie dostaje - jak sama twierdzi - prawa głosu?

- Nie opublikujemy przecież artykułu, że władza jest zła, że nic nie robimy, że wszystko jest nie tak - zauważa Cebula.

- Przecież nie wszystko w gminie jest tak piękne, jak przedstawia władza, chcielibyśmy zamieszczać wypowiedzi krytyczne, a obok burmistrz niech pisze, co na ich temat myśli - odpowiada Maciąg. - Czuję się, jakbyśmy żyli w gminie mlekiem i miodem płynącej - ironizuje Śnieżek. Natomiast Grycan czuje się pokrzywdzony, zwłaszcza po niedawnej lekturze wywiadu z Tomaszem Miechowiczem, przewodniczącym w radzie gminy.

Oko kamery.

"Najbardziej żal mi tego, że część radnych w poszukiwaniu politycznego poklasku zdecydowała się na drogę ataku na urzędującego burmistrza" - wytknął w przywołanym wywiadzie Miechowicz. "Najprościej jest być w opozycji i szukać dziury w całym. (…) Oczekiwałbym więcej pracy nad merytoryką, a nie gierkami politycznymi. Wciąż nie rozumiem, dlaczego radni opozycji na roboczych posiedzeniach komisji milczą, a na sesji rozwiązuje się im worek z pomysłami i pytaniami. (…) Czy potrzebują oka kamery i poklasku widowni?" - zarzucał Miechowicz w wywiadzie przygotowanym przez urząd. - Mam przecież prawo ocenić naszą radę, skoro jestem jej przewodniczącym - twierdzi dziś.

Opozycja, jak sama uważa, nie dostała zgody od władzy, by na łamach periodyków redagowanych przez gminę wyrazić to, co myśli na temat słów przewodniczącego. Słów, które ich bezpośrednio dotyczą.

- Problem w tym - zauważa Maciąg - że wybiórcze oko kamery na sesji to często jedyna możliwość, byśmy zaprezentowali się mieszkańcom w urzędowych mediach.

List w szufladzie.

Radny Maciąg, nie mogąc pojąć, dlaczego wypowiedź, której udzielał kablówce przez blisko minutę, na wizji trwała raptem kilka sekund, nie mogąc też pojąć, dlaczego władza w opłaconych za gminne pieniądze ulotkach i wszelkich periodykach nie dopuszcza go i pozostałych opozycyjnych radnych - jak twierdzi - do głosu, nie mogąc wreszcie pojąć, dlaczego nie ma prawa do jakiejś riposty na łamach wspomnianych mediów, gdy władza ocenia go w sposób negatywny, poprosił o wsparcie Macieja Mroczka, posła na sejm z ramienia Ruchu Palikota. Poseł wysyłał list do burmistrza Cebuli. Z prośbą o wyjaśnienia? Mało powiedziane. Treść listu odnosi się do przestrzegania zasad konstytucji.

List trafił do wiadomości przewodniczącego Miechowicza oraz do przewodniczącego klubu radnych PO Radosława Sujaka. Dlaczego nie dostali go pozostali rajcy, w tym opozycja, choć teoretycznie powinni? - Bo przewodniczący Miechowicz schował list do szuflady, naruszając tym swoją wiarygodność - uważa Robert Maciąg. I dodaje: - Jak podobne listy dotyczą na przykład festynów, przewodniczący Miechowicz zawsze przedstawia je na sesji.

Straszenie Temidą.

List od posła Mroczka w szufladzie przewodniczącego leżał od 27 grudnia. Czy leżałby dalej, gdyby nie interwencja Maciąga? Rajca kopie listu zaprezentował przed dwoma tygodniami na sesji. Na to Miechowicz rzekł, że też miał taki zamiar, zaś w przeciągu czterech minionych tygodni nie było ku temu okazji. - Mamy w zwyczaju - zauważa Miechowicz - by tego typu listy prezentować na pierwszej możliwej sesji (nie mówimy tu o sesji w trybie nadzwyczajnym - dop. red.).

Listy omawiane są przeważnie przy konkretnym punkcie obrad. Szkopuł w tym, że na ostatnich obradach nikt takiego punktu nawet nie zaplanował…

Zatem wstał Maciąg, wyraził oburzenie, a przewodniczący Miechwicz rzekł, by radny zważał na słowa, bo sprawa może zakończyć się w sądzie.

Radny pójdzie do sądu?

Maciąg takiego finału sporu nie wyklucza. Sąd administracyjny to jednak ostateczność. Wcześniej chciałby sprawą zainteresować biuro analiz sejmowych w Warszawie i wojewodę. Czy pomoże w tym poseł Mroczek? - Będę sprawę kontynuować, aby wyjaśnić ten temat - twierdzi poseł. - Rzeczywiście mógłbym skierować zapytanie do biura analiz sejmowych. Wcześniej sprawę przedyskutujemy w klubie Ruchu Palikota i z krośnieńskimi radnymi. W Rosji media kontroluje Putin, na Białorusi Łukaszenka, a w Krośnie Odrzańskim burmistrz Marek Cebula - tak twierdzi poseł Mroczek.

Summa Summarum

* Burmistrz Cebula: - Teraz w naszych mediach każdy ma prawo głosu. To dawniej było inaczej.

* Poseł Mroczek: - Mój list nie jest grą polityczna. To merytoryka.

* Przewodniczący Miechowicz: - To dawna władza nie dopuszczała nas do głosu. Dziś my dajemy taką możliwość, opozycja nie chce skorzystać.

* Radny Grycan,opozycja: - Nie mamy dostępu do mediów. Czy my żyjemy w pewnym kraju za wschodnia granicą?

* Radny Maciąg, dawniej po stronie Cebuli, dziś w opozycji: - Kiedyś była u nas Białoruś i dziś mamy to samo, choć miało być przecież inaczej.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska