Nadzieje na dobry wynik trwały przez kilka pierwszych minut tego spotkania. Była walka kosz za kosz. W 4 min prowadziliśmy 11:9. Potem gospodarze nam uciekli. Wygrywali już 21:13, ale w końcówce udało nam się zmniejszyć różnicę. Wynik 25:21 dla gospodarzy stawiał sprawę całkowicie otwartą.
Niestety, druga kwarta w naszym wykonaniu była straszna. Fatalnie pudłowaliśmy pod koszem rywali. Skuteczność za dwa na poziomie 26 procent byłaby kompromitująca w ekstraklasie, a co dopiero w Lidze Mistrzów. Francuzi nie mogli nie skorzystać z tego co prezentowaliśmy. W efekcie fatalnych zagrań, naszych pudeł i pomyłek w 19 min AS Monaco wygrywał 46:26. Wynik kwarty 25:10 był wstydliwy. Tym bardziej, że nasi koszykarze zapowiadali walkę, energię i koncentrację. Nic z tych obietnic nie wyszło. Po przerwie nadal trwał festiwal bezradności i słabości i nic dziwnego że gospodarze nie mieli żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?