Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miała zostać eksmitowana z mieszkania, w którym... nie mieszka [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Sprawa sądowa o eksmisję Agnieszki Mikisz.
Sprawa sądowa o eksmisję Agnieszki Mikisz. Artur Szymczak
W środę 16 marca w gorzowskim sądzie rejonowym odbyła się sprawa o eksmisję Agnieszki Mikisz z mieszkania przy ul. Armii Polskiej 24/2 w Gorzowie. Sprawa odbyła się pomimo tego, że prezydent Jacek Wójcicki... eksmisję wstrzymał.

Agnieszka Mikisz na początku 2014 r. dostała od miasta mieszkanie do remontu. Musiała przedstawić zaświadczenie o dochodach. Zrobiła to, ale... Urzędnik nie potwierdził zgodności kserokopii z oryginałem i w urzędzie została tylko kopia. Dopiero po czasie zażądano oryginału. Jednak w międzyczasie - jak tłumaczy kobieta - na dokument wylała się kawa i uległ on zniszczeniu... Potwierdzenie zgodności z oryginałem nie było możliwe i dlatego magistrat wniósł sprawę do prokuratury o możliwość popełnienia przestępstwa. Powołany biegły grafolog od półtora roku „bada” dokument i jego wiarygodność. - Wczoraj wpłynęła opinia biegłego. Najpóźniej w przyszłym tygodniu prokurator podejmie decyzję co dalej. najpierw musi się z tym zapoznać i przeanalizować - w czwartek mówiła Agnieszka Hornicka-Mielcarek, zastępca prokuratora rejonowego w Gorzowie.

Sprawa o eksmisję do sądu trafiła już w roku ubiegłym. W marcu 2015 r. prezydent Jacek Wójcicki wstrzymał ją do momentu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę. Jednak w środę 16 marca Agnieszka Mikisz musiała stanąć przed sądem, właśnie w sprawie eksmisji. Prezydent zmienił decyzję? Otóż nie. - Prezydent podtrzymuje swoje stanowisko o wstrzymaniu egzekucji do czasu wyjaśnienia sprawy w prokuraturze - informuje Ewa Sadowska-Cieślak, rzecznik prasowy urzędu miasta.

Jak się okazuje, to dyrekcja gorzowskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej wniosła pozew. - Po powrocie z urlopu, o złożenie stosownych wyjaśnień zostanie poproszony dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, pan Paweł Jakubowski. W marcu ubiegłego roku został zobowiązany przez prezydenta do natychmiastowego wycofania z sądu pozwu o eksmisję - wyjaśnia Ewa Sadowska-Cieślak. Mecenas Patryk Andrysiak, który przed sądem reprezentuje Agnieszkę Mikisz z niedowierzaniem śledzi przebieg sytuacji. - Ciężko mi jest nawet komentować takie okoliczności. Prezydent miasta powinien wiedzieć o takich działaniach - mówi mecenas.

- Dla mnie zaistniała sytuacja jest chora i absurdalna. Nie dość, że na sprawie o eksmisję nie raczył pojawić się nikt z miasta, to okazuje się iż dyrektor ZGM wystąpił do sądu bez wiedzy i zgody prezydenta. Świadczy to o rażącym braku komunikacji między urzędami i urzędnikami w naszym mieście - mówi zdenerwowana Agnieszka Mikisz. Sytuacja pani Agnieszki jest o tyle trudna, że wraz z trójką dzieci zmuszona jest na tułaczkę i wynajmowanie mieszkania. To, które dostała zostało przez nią niemal w całości wyremontowane. Wydała na to ponad 100 tys. zł. I choć nadal mieszkać w nim nie może, to sprawa o eksmisję już się odbyła.

W czwartek 17 marca gorzowski urząd miasta poinformował, że sprawa o eksmisję została wycofana. - Pozew o eksmisję został wycofany i wniesiono o umorzenie postępowania. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej pozew z 8 lutego 2016 roku złożył bez wiedzy i akceptacji prezydenta Jacka Wójcickiego - informuje Ewa Sadowska-Cieślak.

Przeczytaj też: Po szarżach dżipów łąki w Zdroisku są jak pobojowisko [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska