Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto pomoże pogorzelcom z Placu Pocztowego [WIDEO]

Redakcja
Emocje wśród mieszkańców kamienicy na Placu Pocztowym wciąż są ogromne.
Emocje wśród mieszkańców kamienicy na Placu Pocztowym wciąż są ogromne. Paweł Nijaki
Władze miasta pomogą wszystkim poszkodowanym w czwartkowym pożarze w Zielonej Górze. Na wsparcie czekają 23 osoby. Do wtorku będą one mieszkały jeszcze w hotelu. Później miasto zapewni im lokale zastępcze. Takie deklaracje złożył mieszkańcom na spotkaniu Krzysztof Sikora, dyrektor Departamentu Przedsiębiorczości i Gospodarki Komunalnej.

- Zabezpieczymy lokale dla wszystkich rodzin na okres roku. Pomożemy im również w ewentualnej przeprowadzce, gdy będą mogli już wejść do swoich mieszkań po resztę swoich rzeczy. Mieszkania, które dostaną od miasta nie będą miały wyposażenia. Chciałbym również powiedzieć, że osoby, które miały do tej pory mieszkanie komunalne będą płaciły tylko jeden czynsz - zapewnia Krzysztof Sikora, dyrektor Departamentu Przedsiębiorczości i Gospodarki Komunalnej.

Wielu z poszkodowanych jest jeszcze w szoku. Nie przyjmuje jeszcze do wiadomości, co się stało. Czekają na wsparcie i pomoc. Na placu pocztowym zostawiły cały swój dobytek. Ogień spustoszył dwukondygnacyjne poddasze i część dachu budynku. Jak podkreśla Agnieszka Ignaczuk, zarządca kamienicy żadne z mieszkań nie spłonęło. Lokale zostały jednak zalane. - Wspólnota jest ubezpieczona. Oczywiście jest to już zgłoszone, ale za wcześnie, żeby stwierdzić czy odszkodowanie zostanie wypłacone - przyznaje Agnieszka Ignaczuk.

W czwartek, 17 marca po godz. 14, w kamienicy na Placu Pocztowym w centrum Zielonej Góry, wybuchł pożar. – Paliły się pomieszczenia w środku kamienicy, ogień było widać na zewnątrz – informuje mł. bryg. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków. Na miejsce przyjechało 10 wozów gaśniczych oraz podnośnik. Ewakuowano sześć osób. Starszej kobiecie strażacy podali tlen i przekazali ją ekipie pogotowia ratunkowego.Rozmiary pożaru były tak wielkie, że wezwano dodatkowe jednostki. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. -  W sumie z ogniem walczyło 20 jednostek straży pożarnej – wylicza mł. bryg. Gura. W pogotowiu, tuż koło płonącej kamienicy, stała strażacka cysterna pełna wody. W akcji udział brały trzy podnośniki. Zabytkowa kamienicę gasiło 100 strażaków.Strażacy zalewali wnętrze kamienicy prze okna. Pracowali w strasznych warunkach, w gęstym dymie, część z nich weszła do wnętrza, aby od środka tłumić pożar. – Liczyła się każda minuta,  bo płonął cały drewniany strop – wyjaśnia mł. bryg. Gura. W środku ogień objął dwie kondygnacje i ścianki dzielące mieszkania, które w całości były z drewna. Strażacy walczyli o uratowanie kamienicy, która w każdej chwili cała mogła stanąć w płomieniach.W pewnym momencie zaczęły spadać elementy płonącego dachu. Upadały na zaparkowane pod kamienicą samochody. Spłonęły dwie kondygnacje i dach. Ogień całkowicie zniszczył mieszkania. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. Jeden ze świadków mówił, że tuż przed wybuchem pożaru widział dym i płomienie, które wydostawały się z największego komina na dachu kamienicy.Strażacy jeszcze przez kilka godzin będą dogaszać kamienicę. Rozbierają stropy wewnątrz budynku, bo w nich cały czas może palić się ogień.

Pożar kamienicy w centrum Zielonej Góry

Przypomnijmy również, że wsparcie dla poszkodowanych zadeklarowało stowarzyszenie „Warto jest pomagać”. Założony został specjalny numer konta, na który można wpłacać pieniądze. Można również na ten cel przekazać jeden procent swojego podatku.

Numer konta mBank:
25 1140 1850 0000 2096 6400 1029

1 proc. podatku:
nr KRS 0000 318 521
cel szczegółowy: poszkodowanym w pożarze

Przeczytaj też: Pożar kamienicy w centrum Zielonej Góry

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska