Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzyrzecz w żałobie po st. kpr. Jarosławie Maćkowiaku

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
St. kpr. Jarosław Maćkowiak miał 28 lat. Był kawalerem.
St. kpr. Jarosław Maćkowiak miał 28 lat. Był kawalerem. 17. WBZ
Informacja o śmierci st. kpr. Jarosława Maćkowiaka lotem błyskawicy obiegła miasto i wstrząsnęła mieszkańcami. W Afganistanie służy około 1,1 tys. żołnierzy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna.

Jak już informowaliśmy wczoraj na naszym portalu i dziś w papierowym wydaniu "GL", rzecznik polskiego kontyngentu w Afganistanie mjr Szczepan Głuszczak poinformował wczoraj "GL", że do ataku na naszych żołnierzy doszło rano na północny-zachód od bazy Giro. To południowa części prowincji Ghazni, w której stacjonują żołnierze zgrupowania bojowego Bravo. Podczas patrolu żołnierze 2. kompanii piechoty zmotoryzowanej zostali ostrzelani przez rebeliantów z broni ręcznej i granatników przeciwpancernych. Polacy odpowiedzieli ogniem. W wyniku ostrzału rannych zostało trzech naszych żołnierzy, w tym jeden ciężko.

Rannych ewakuowano w bezpieczne miejsce i udzielono im pierwszej pomocy. Natychmiast wezwano śmigłowiec ewakuacji medycznej, a także amerykańskie samoloty F-15 ze wsparcia lotniczego oraz polskie śmigłowce szturmowe Mi24 z powietrznych sił szybkiego reagowania.

Rannych przetransportowano do szpitala polowego w Ghazni, gdzie zmarł st. kpr. J. Maćkowiak. Jego dwóm rannym kolegom udzielono pomocy medycznej. - Ich stan jest stabilny. Nie grozi im żadne niebezpieczeństwo - zapewnia mjr Piotr Jaszczuk z wydziału prasowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.

Rodziny poległego i rannych zostały powiadomione o zdarzeniu. Dziś z rodziną st. kpr. J. Maćkowiaka spotka się płk Adam Domański, który pełni obowiązki dowódcy "siedemnastej".

Był mistrzem tenisa stołowego

Co wiemy o zabitym żołnierzu? Służył w wojsku od pięciu lat. Ostatnio był dowódcą drużyny, miał już za sobą jedną misje w Afganistanie. Miał 28 lat, był kawalerem. Jego pasją był tenis stołowy. Był wielokrotnym mistrzem WP w tej dyscyplinie. Zdaniem przełożonych, był wzorowym żołnierzem. Jak go wspominają koledzy i koleżanki z jednostki?

- Był bardzo koleżeński i otwarty. W sporcie i w pracy dawał z siebie wszystko - mówi ppor. Martyna Fedro z 17. WBZ.

W "siedemnastej" służą zarówno żołnierze z Międzyrzecza, jak i oddalonego o 30 km. Wędrzyna. Zgrupowanie Bravo tworzą przede wszystkim międzyrzeczanie z 1. batalionu piechoty zmotoryzowanej. W międzyrzeckiej gminie nie mieszka wprawdzie osoba o takim nazwisku, ale wielu żołnierzy z miejscowej brygady nie jest tutaj zameldowanych. Według jednego z naszych rozmówców, pochodził w Gniezna.

Wcześniej talibowie ranili czterech międzyrzeczan

Wojsko nie ujawnia nazwisk rannych. Na razie nie wiadomo, czy i ewentualnie kiedy zostaną przewiezieni samolotem do Polski. Lub do amerykańskiej bazy Rammstein w Niemczech, gdzie znajduje się specjalistyczna klinika dla żołnierzy NATO rannych i kontuzjowanych podczas misji. Wcześniej do Rammstein trafili dwaj inni żołnierze z Międzyrzecza, którzy zostali ranni 10 maja podczas potyczki z talibami.

Żołnierze 17. WBZ służą w Afganistanie od kwietnia br. W ciągu ostatnich trzech tygodni rannych zostało czterech z nich.

St. kpr. J. Maćkowiak jest pierwszą śmiertelną ofiarą misji zagranicznych z międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady. Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie zorganizowana zostanie uroczystość pogrzebowa. Zdaniem mjr P. Jaszczuka, pożegnanie żołnierza odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. - Weźmiemy udział w pogrzebie, bo to nasz żołnierz - zapowiadał wczoraj Tadeusz Dubicki, burmistrz Międzyrzecza.

Zginęło już 27 Polaków

W Afganistanie przebywa obecnie 2,6 tys. polskich żołnierzy. Stacjonują w prowincji Ghazni. Połowę kontyngentu stanowią Lubuszanie z Czarnej Dywizji - 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Około 1,1 tys. z nich służy w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu i Wędrzynie.

Od 2007 r. w Afganistanie zginęło 27 Polaków: 26 żołnierzy i jeden cywilny ratownik medyczny. Pierwszą śmiertelną ofiarą był 28-letni por. Łukasz Kurowski z 10. Brygady kawalerii Pancernej ze Świętoszowa. Zginął w połowie sierpnia 2007 r. koło bazy Gardez w prowincji Paktika. Ostatnią jest st. kpr. Jarosław Maćkowiak.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska