"Ktoś z grupy ukraińskiej zacmokał na przechodzącą Polkę. Ta ostro odpowiedziała. Po pół godzinie, już będąc pod wpływem alkoholu, wróciła razem z jednym z Polaków z sąsiedniej grupy. Trzymaną w ręku butelkę piwa rozbiła na głowie jednego z Ukraińców. Ci byli zaskoczeni i zdezorientowani. Kilkakrotnie przeprosili kobietę" - opisuje całe zajście na łamach oko.press Przemysław Witkowski - autor artykułu. Później w stronę obywateli Ukrainy miały paść wulgarne słowa, a ci, którzy nie zdołali uciec, mieli być bici, obrzucani koszami na śmieci, butelkami i kopani. "Ostatecznie wrzucono ich do znajdującego się w parku stawu" - pisze Witkowski.
Ponadto, jak czytamy, podczas gdy obywatele Ukrainy zgłosili się do szpitala, do placówki miały być dowożone kolejne osoby narodowości ukraińskiej pobite w innych rejonach Gorzowa Wielkopolskiego.
Zobacz również: Pociągnęła dziewczynę za włosy i rzuciła na ziemię. Łotewska policja poszukuje napastniczki sprzed baru w Rydze
źródło: STORYFUL
„
To był pogrom, bito ludzi za to, że byli Ukraińcami - cytuje jednego z mieszkańców Gorzowa autor tekstu Przemysław Witkowski.Co na ten temat mówi policja?
- W nawiązaniu do publikacji Przemysława Witkowskiego „Czy w Gorzowie zdarzył się pogrom Ukraińców?” na portalu oko.press informujemy, że publikacja ta w naszej opinii ma na celu budowanie napięć społecznych, a nie rzetelnych dziennikarskich ustaleń. Nic nie wskazuje, by w Gorzowie Wlkp. istniały konflikty na tle narodowościowym. Na terenie Gorzowa Wlkp. stwierdzono w 2019 roku 2340 przestępstw, w których obywatele Ukrainy stanowią 0,13 proc. ze wszystkich osób pokrzywdzonych. Nie ma podstaw by sugerować, że istnieje problem międzynarodowy - mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego KWP w Gorzowie Wlkp.
"[i]W Parku Wiosny Ludów, 29 czerwca 2019 roku, miało dojść do awantury. Policjanci byli na miejscu i od razu przystąpili do ustalania przebiegu zdarzenia. Funkcjonariusze dotarli do prawdopodobnych osób pokrzywdzonych, ale z ich strony nie było woli współpracy. Taka postawa utrudnia prowadzenie postępowania
" - czytamy w oficjalnym komunikacie KMP z Gorzowa.
- Gorzowska Policja do sprawy podeszła profesjonalnie i z całą powagą. Twierdzenie, że „To był pogrom, bito ludzi za to że byli Ukraińcami” nie ma związku z dotychczasowymi ustaleniami. Nic nie potwierdza, by do nieporozumienia doszło na tle narodowościowym - wyjaśnia podkom. Jaroszewicz i dodaje, że pokrzywdzeni w tym postępowaniu odgrywają najważniejsza rolę, nie odpowiadają jednak na wezwania i nie wzięli udziału w czynnościach z biegłym.
"Jak sami sugerowali w rozmowach, nie czują się w tej sprawie pokrzywdzeni. Policjanci wykonali wiele czynności procesowych i operacyjnych, ale w związku z brakiem współpracy, prokurator zatwierdził umorzenie przed wszczęciem postępowania. W opisywanym zdarzeniu jako podejrzanych wskazuje się co najwyżej kilku. Wydaje się, że podawanie w artykule zawyżonej liczby ma zbudować niepotrzebne napięcie i sugerować konflikty, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości" - informuje KMP w Gorzowie Wlkp.
Zobacz także:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?