W budynkach mieszkają rodziny byłych pracowników nadleśnictwa i nieistniejącego już Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Do osiedla prowadzi droga wyłożona betonowymi płytami. Część z nich jest już popękana, dlatego od lat mieszkańcy czekają na remont. I bardzo się ucieszyli, kiedy we wsi pojawili się drogowcy. Ich radość nie trwała jednak długo.
- Byliśmy przekonani, że położą asfalt na drodze. Srogo się zawiedliśmy. Załatali tylko niektóre dziury. Zalali je asfaltem, uklepali łopatami i odjechali w siną dal - narzekają Czytelnicy.
W koło Macieju
Mieszkańców wkurza, że robotnicy nie naprawili dziur na uliczkach między budynkami. Antoni Kowalski pokazuje nam jedna z takich pułapek.
- Niedawno musiałem wymieniać wahacze w swoim golfie. To przez dziury na tej drodze - twierdzi.
Nasi rozmówcy przekonują, że łatanie dziur niewiele pomaga. - Za kilka tygodni asfaltowe plomby się wykruszą. Znowu trzeba będzie łatać dziury i tak w koło Macieju. Takie prowizoryczne remonty to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Trzeba wybudować nową drogę - postulują.
Pracują nad projektem
Sołtys Zdzisław Zimoch zapewnia, że droga będzie wyremontowana. Ale w przyszłym roku, bo obecnie trwają prace nad projektem. Czy jest szansa, żeby przyśpieszyć inwestycję?
- W tegorocznym budżecie nie zaplanowano na to pieniędzy - odpowiada Anna Chudzińska z Urzędu Miejskiego.
Drogą dojazdową administruje gmina, ale zarządcą osiedlowych uliczek jest Międzyrzeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, czyli jedna z gminnych spółek. Jej prezes Jan Muzia twierdzi, że nie w budżecie spółki ma pieniędzy na remonty dróg.
- Wyślę tam jednak pracownika, żeby sprawdził, co trzeba zrobić - deklarował nam w piątek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?