Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wędrzyna chcą ścieżki rowerowej do Sulęcina

Wojciech Obremski tel. 0 95 758 08 61 [email protected]
- Ta droga jest bardzo niebezpieczna. I jeśli nie zbuduje się wzdłuż niej ścieżki rowerowej, to niech władze pomyślą chociaż o jakimś chodniku. Bo po póki co jest tam tylko szosa - mówił nam Andrzej Rajewski, zawodowy żołnierz z Wędrzyna.
- Ta droga jest bardzo niebezpieczna. I jeśli nie zbuduje się wzdłuż niej ścieżki rowerowej, to niech władze pomyślą chociaż o jakimś chodniku. Bo po póki co jest tam tylko szosa - mówił nam Andrzej Rajewski, zawodowy żołnierz z Wędrzyna. fot. Wojciech Obremski
To skandal, nasza cierpliwość ma swoje granice! - poskarżył się nam przewodniczący Rady Mieszkańców Miejscowości Wędrzyn Grzegorz Lewicki. Chodzi mu o ścieżkę rowerową do Sulęcina, o którą mieszkańcy miejscowości toczą już bój od dziesięciu lat.

- Władze Sulęcina się zmieniają, ale łączy je jedno: wszystkie obiecują nam ścieżkę rowerową wzdłuż drogi wojewódzkiej 137 na odcinku Wędrzyn - Sulęcin i na tym się kończy - mówił nam G. Lewicki.

Mężczyzna odkąd został przewodniczącym Rady Mieszkańców Miejscowości Wędrzyn walczy o budowę traktu dla rowerzystów. Wspomagają go inni mieszkańcy. Jak dotąd, bezskutecznie.

Niebezpieczna droga

We wrześniu Rada Mieszkańców Miejscowości Wędrzyn podjęła uchwałę, dotyczącą projektu i rozpoczęcia budowy ścieżki pieszo - rowerowej między dwiema miejscowościami. Przewodniczący rady wysłał także pismo do burmistrza Sulęcina Michała Deptucha z pytaniem, jakie będą losy inwestycji. - A musi być ona przeprowadzona jak najszybciej, bo z roku na rok nasilenie rowerzystów na tym odcinku jest coraz większe, zwłaszcza latem - tłumaczył G. Lewicki. Podkreślił, że mieszkańcy Wędrzyna dojeżdżają do pracy i szkół w Sulęcinie, a z kolei mieszkający w Sulęcinie pokonują ten niebezpieczny odcinek drogi, by dojechać do pracy w wędrzyńskich jednostkach wojskowych.
- Dostaliśmy z magistratu odpowiedź, że gmina popiera plany budowy ścieżki, jednak zarządcą drogi 137 jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze - wyjaśniał G. Lewicki. - Dowiedzieliśmy się też, że drogowcy nie planują budowy ścieżki w tym roku - dodał.

Gminy nie stać

W walkę o ścieżkę rowerową włączył się też sulęciński starosta oraz posłanka Bożena Sławiak. Zwrócili się oni do Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o skierowanie do lubuskiego marszałka wniosku w sprawie realizacji inwestycji ze środków budżetu województwa.

- A marszałek odpisał, że w latach 2008-2015 nie planuje się budowy ścieżki między Wędrzynem a Sulęcinem - mówił G. Lewicki. - Marszałek Jabłoński zaznaczył jednak, że gdyby gmina zgodziła się pokryć w połowie koszty inwestycji, to Zarząd Dróg Wojewódzkich będzie się starać o włączenie budowy do planu na lata 2010-2011 - podkreślił mieszkaniec Wędrzyna.

- Ta połowa to około 1,5 mln zł, a gminy nie stać w tej chwili na wyłożenie takiej kwoty. Na pewno nie w tym roku, ani w przyszłym - powiedziała nam naczelniczka Wydziału Inwestycji, Zagospodarowania Przestrzennego, Gospodarki Gruntami i Rolnictwa Urzędu Miasta w Sulęcinie Ewa Gocal. Podkreśliła jednak, że gminie zależy na inwestycji. Jest już nawet gotowy projekt. - A niedawno zwróciliśmy się o pomoc do Ministerstwa Obrony oraz Infrastruktury. Będziemy też rozmawiać na ten temat z Zarządem Dróg Wojewódzkich, a nad sprawą będą dyskutować radni - zapewniła E. Gocal.

- Ile jeszcze musi się zdarzyć wypadków, żeby ta ścieżka powstała? - pytała Anna Druzgała, kierowniczka Klubu Garnizonowego w Wędrzynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska