Pożar mieszkania przy ul. Arciszewskiego w Skwierzynie zauważono około 16.30. Pierwsi dotarli tam miejscowi ochotnicy. Na długo zapamiętają wczorajszą akcję. To był pierwszy w tym roku groźny pożar w ich mieście. W dodatku miał nietypowy finał. Już po zakończeniu gaszenia z zadymionej łazienki wybiegł pies właściciela. Był cały i zdrowy!
- Prawdopodobnie wcisnął się pod wannę i przeczekał tam pożar - mówi Michał Kowalewski, naczelnik OSP w Skwierzynie.
W akcji gaśniczej uczestniczyły początkowo dwa zastępy skwierzyńskich ochotników, potem dojechali tam zawodowcy z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Międzyrzecza. Pomieszczenia były zadymione, dlatego strażacy używali aparatów powietrznych.
Mieszkanie uległo zniszczeniu. Jego właściciel podtruł się dymem, dlatego karetka zawiozła go do szpitala. Przyczynę pożaru ustali biegły.
W trakcie gaszenia doszło do samochodowej kraksy na drodze ze Skwierzyny do Murzynowa. Kierowca osobowego volkswagena golfa chciał uniknąć zderzenia z sarną, która wbiegła raptem na jezdnię tuż przed maską jego samochodu. Gwałtownie skręcił w lewo, zjechał z drogi i dachował na poboczu. Na pomoc ruszył mu zastęp ochotników, którzy nieco wcześniej przyjechali do pożaru samochodem ze sprzętem do ratownictwa drogowego. Do dogaszania płonącego mieszkania skierowano natomiast kolejny zastęp strażaków z jednostki OSP w Skwierzynie.
- Na szczęście kierowca golfa wyszedł z kraksy bez większych obrażeń - kończy swoją relację M. Kowalewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?