Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi garną się do armii. Kuszą ich karabiny i armaty

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
W czwartek plac za Międzyrzeckim Ośrodkiem Kultury zamienił się w wojskowy poligon.

Czteroletnia Marta była zachwycona zjazdami po linie, rozpiętej między drzewami za Międzyrzeckim Ośrodkiem Kultury. Była całkowicie bezpieczne. Miała na sobie specjalne szelki i w dodatku asekurowali ją zwiadowcy z miejscowej jednostki wojskowej. Zaraz po niej tzw. tyrolkę przetestował ośmioletni Olgierd Miernik. - Jest super - zapewniał.

Zjazdy były jedną z atrakcji imprezy, która odbyła się w czwartek przy MOK z inicjatywy płk Piotra Malinowskiego, dowódcy stacjonującej w mieście 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Żołnierze pokazali cywilom swoje pojazdy i broń. Najmłodszych uczestników imprezy najbardziej interesowały karabiny wyborowe - polskie Tory i fińskie TRG Sako. Chętni mogli je obejrzeć z bliska i nawet założyć siatki maskujące - tzw. maskałaty.

Wianuszek ciekawskich otoczył wojskowe pojazdy. I dzieci i dorosłych szczególnie ciekawiły rosomaki i armato-haubice Dana, które doskonale się sprawdziły na misjach w Afganistanie. Grupę nastolatków zastaliśmy przy wyrzutni spike. Jej pociski bez trudu niszczą nawet najlepiej opancerzone czołgi, ale kosztują aż 100 tys. dolarów.

Znacznie tańsze i prostsze w obsłudze są wyrzutnie przeciwlotnicze grom. Ważą prawie 17 kg, ale Weronika Witko z Technikum Leśnego w Rogozińcu przy bez trudu założyła ją na ramię oraz pomocy jednego z wojskowych operatorów opanowała trudną sztukę namierzania celów powietrznych. - Pierwszy raz miałam w rekach wyrzutnię, choć wcześniej strzelałam już z replik zabytkowych karabinów - mówiła nam, nastolatka.

Furorę wśród maluchów robiła armata przeciwlotnicza ZU-23-2. Chłopcy obracali ją wkoło i namierzali latającego nad placem drona. Jej operatorem był przez blisko kwadrans śmioletni Kuba Barski, który specjalnie przyjechał na festyn z ojcem aż z Przytocznej. Jeden z przeciwlotników pożyczył mu nawet czarny beret, dzięki któremu malec poczuł się jak prawdziwy żołnierz.

Kulinarną atrakcją była natomiast wyśmienita grochówka, przy której męska część uczestników imprezy wspominała lata spędzone w wojsku.

Mieszkańcy mogli też zobaczyć archiwalne zdjęcia z poligonów oraz zagranicznych misji. M.in. wielokrotnie publikowaną w prasie fotografię, przedstawiającą żołnierza przy polskiej fladze, rozpiętej na antenie radiostacji. Została zrobiona wiosną 2004 r. na dachu ratusza w Karbali w Iraku po trwających kilka dni walkach. Budynku bronili żołnierze z Międzyrzecza, zaś stoczona przez nich bitwa stała się scenariuszem kilku książek i filmu wojennego „Karbala”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska