Schola Cantorum to największy i najważniejszy w kraju festiwal muzyki dawnej. Od kilku lat występuje tam międzyrzecka formacja Antiquo More (łac. dawnym obyczajem). Muzycy z jej najstarszej grupy Juvenales Anime (łac. młode dusze) wrócili właśnie z Kalisza z główną nagrodą w kategorii zespołów instrumentalnych - Złotą Harfą Eola.
- Po raz pierwszy zdobyliśmy też Grand Prix. To dla nas ogromne wyróżnienie. Jako laureaci nie będziemy jednak mogli brać udziału w tym festiwalu przez najbliższe dwa lata. Ale za to w przyszłym roku wystąpimy podczas inauguracji Scholi Cantorum - mówi instruktorka ds. muzyki Katarzyna Chmielewska.
To już druga złota harfa międzyrzeczan. W poprzednich latach zdobyli też trzy srebrne i cztery brązowe. - Zapracowaliśmy na te statuetki - zapewniają miłośnicy muzyki dawnej.
Rocka też słuchają
Zespół powstał w 2000 r. w Szkole Podstawowej nr 2. Teraz gra w nim i tańczy 60 dziewcząt i chłopców z miejscowych podstawówek, gimnazjów i liceów. Od blisko dziewięciu lat tajniki dawnej muzyki zgłębia w nim Małgorzata Kmieciak. Jest utalentowaną gitarzystką, ale w Juvenales Anime gra lutni.
- Gramy muzykę z okresu schyłkowego renesansu, dlatego używamy kopii instrumentów z tamtych czasów - mówi nastolatka.
Czy utwory Jana z Lublina mogą konkurować z współczesnymi przebojami muzyki młodzieżowej?
- Słuchamy też rapu, rocka i popu. Tak jak nasze koleżanki i koledzy. Ale muzyka renesansowa jest znacznie bardziej wyrafinowana i trudniejsza. Jeśli ktoś potrafi dobrze zagrać na gitarze lub skrzypcach utwory włoskich czy francuskich kompozytorów sprzed blisko 400 lat, to na pewno poradzi sobie w zespole rockowym - zapewnia Aleksandra Kudlak.
Grają i zwiedzają
Antiquo More to wizytówka i artystyczny ambasador Międzyrzecza. Zespół koncertuje w Krakowie, Wilanowie, czy Malborku, występował już w Niemczech, Francji, Belgii i w Słowenii.
- Bardzo miło wspominam tournee po słoweńskich szkołach. Przed wyjazdem myślałam, że to biedny kraj. I oniemiałam, kiedy zobaczyłam ich szkoły. W każdej jest hala sportowa, stołówka i wygody, o których wcześniej nawet nie śniliśmy - mówi Marysia Baczewska.
Młodzi tancerze i muzycy występują w fantazyjnych kostiumach stylizowanych na dworskie stroje epoki renesansu. Projektuje je miejscowa artystka Zofia Kasprowicz.Figur oraz układów choreograficznych francuskich gawotów czy włoskich pląsów pawan i galiard uczy ich natomiast Grażyna Błochowicz. - Swój udział w sukcesach zespołu maja też dorośli.
- Pomagają nam także władze miejskie i stowarzyszenie, w którym działają rodzice naszych podopiecznych - zaznaczają instruktorki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?