Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Trzeba mieć nadzieję

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum "GL"
Tak czekałem na inaugurację piłkarskiej ekstraklasy i od razu się musiałem wściekać. Oczywiście na Legię. Jak świetnie wyglądała na papierze, jak pięknie podczas prezentacji.

Pierwszy mecz i już kicha. Można zacytować Pawlaka z ,,Samych swoich": - A taki był piękny, amerykański... Ale to nic. Trzeba się otrząsnąć, co przychodzi mi - nie ukrywam - z trudem i czekać na kolejne mecze.

Przed mistrzostwami świata w narciarstwie napompowano niezły balon. Na razie, choć czekam aż się coś odmieni, uszło z niego powietrze. Najbardziej wkurzyłem się nie na Justynę Kowalczyk, bo przecież zawsze można przegrać, ale na sprawozdawców telewizyjnych, którzy podczas feralnego sprintu widzieli chyba coś innego niż ja i pozostali kibice. Cały czas obwiniali za upadek naszej mistrzyni Szwedkę i czekali na protest polskiej ekipy, podczas gdy widać było czarno na białym, że to Polka zahaczyła o rywalkę i upadła. A koalicja Norweżek w kolejnym biegu? Słusznie zauważył jeden z Czytelników, że my mamy Justynę, a Norwegia narciarstwo. Nic dodać, nic ująć. Ale czekamy, co będzie dalej. Może na koniec i dla nas słońce zaświeci? Bardzo bym sobie tego życzył.

Napisał do mnie Kamil, kibic gorzowskiego Stilonu. Prosił, bym na łamach zachęcił do oddawania procentu z podatku na rzecz Gracjana, też kibica, który zachorował na stwardnienie rozsiane. Taka akcja to wspaniała rzecz i zachęcam wszystkich, którzy chcą by mu pomóc. Także Łukaszowi, sędziemu i młodemu działaczowi piłkarskiemu z Zielonej Góry, który w listopadzie nagle, bardzo poważnie zachorował i czeka go długa rehabilitacja. Jeśli możecie, pomóżcie. Ja to zrobię to z pewnością.

No i umarła piłka ręczna w Gorzowie. To, z jaką łatwością cofa się ligowy sport w tym mieście zapewne przejdzie do historii lubuskiego sportu. Nie potrafię tego zrozumieć. Co ciekawe, zawsze przykład sąsiedniego wrażego miasta działał na wyobraźnię szefów. Skoro w Zielonej Górze władze mogą wspomagać zespoły ligowe, wybudować piękną halę, która strasznie pociągnęła w górę miasto, nie tylko pod względem sportowym, to myślałem, że włodarze Gorzowa postanowią być nie gorsi, a może nawet lepsi. A tu zaskoczenie. Nic z tego. W mieście nad Wartą postawiono na żużel, a ściślej na turniej Grand Prix. Ktoś to jakoś przeliczył, zsumował i wyszło, że tak trzeba. OK. Zobaczymy, jaki będzie bilans końcowy.

Na razie jest bardzo kiepsko. Przed kilkoma dniami szukałem czegoś w starych egzemplarzach ,,Gazety Lubuskiej", konkretnie z 1997 roku. W jednym z poniedziałkowych wydań przeczytałem relację z meczu, w którym siatkarze Stilonu, w ekstraklasie, przy pełnej hali, podejmowali Azoty Kędzierzyn Koźle! A dziś? Muszą się rozpaczliwie bronić przed spadkiem z drugiej ligi. Czy to nie straszne? Na szczęście coś się dzieje wokół piłkarskiego Stilonu. To wprawdzie jeszcze tylko czwarta liga, ale sensowny pomysł na reaktywację futbolu jest już wdrażany w życie. To jakieś światełko w tunelu. Może będzie ich więcej.
Trzeba mieć nadzieję.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska