Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motocykliści to wielka i sympatyczna rodzina

Eugeniusz Kurzawa
fot. Mariusz Kapała
Rozmowa z Ryszardem Greszczykiem, organizatorem I Sulechowskiego Zlotu Miłośników Motocykli

- Kogo spodziewa się pan na zlocie? Czy to będą elitarne kluby motorowe?
- Absolutnie nie! To nie jest zlot elit! Propozycję rozesłaliśmy po kraju, zarówno do klubów, jaki i do osób zainteresowanych otwartym zlotem motocyklowym, jeżdżących na wszelkich markach. Liczę, że pojawią się w miasteczku namiotowym koło stadionu całe rodziny, nawet dzieci.

- Każdy przyjeżdża z własnym sprzętem?
- Tak, każdy przywozi własny namiot, śpiwór i sam się żywi. My zapewniamy miejsce na polu namiotowym, ochronę, ponadto koszulkę i znaczek zlotowy. Dajemy też worek na gromadzenie śmieci. Zamierzamy jednakże poczęstować wszystkich darmową kiełbaską z grilla na początek, a na zakończenie zaserwować grochówkę wojskową.
- Ile pojazdów może, pana zdaniem, pojawić się?
- Zgłoszenia jeszcze idą, lista nie jest zamknięta, więc precyzyjnie nie odpowiem. Sądzę jednak, że powinno się zjawić od 400 nawet do 600 motocykli.

- Czy w Sulechowie istnieje klub motorowy zrzeszający np. właścicieli jakiś rodzaj, markę tych maszyn?
- W sensie organizacyjnym nie ma klubu, nie zrzeszamy się; nie ma ku temu chęci, czujemy się niezależni. Aczkolwiek co najmniej 60 osób z Nowej Soli, Lubska, Bytomia Odrzańskiego, Zielonej Góry, Jasienia i oczywiście Sulechowa bierze udział w różnych zjazdach i rodzinnych wyprawach motocyklowych.

- A posiadacze goldwingów to nie klub?
- Jest nas w Sulechowie siedmiu goldwingowców, z czego trzech jest członkami klubu, ale ogólnopolskiego Goldwing Club of Poland, a nie miejscowego. Takiego nie ma...

- Rozumiem, że zlot w czasie święta miasta to początek tradycji...
- Tak, chciałbym, wespół z pozostałymi organizatorami, panami Szarłatą, Andrasiakiem i Furtakiem, żeby odtąd co roku odbywało się takie spotkanie. To ogromna atrakcja dla widzów, a z drugiej strony promocja naszego miasta. Przecież przybędą tutaj ludzie z całego kraju. Najdalsze zgłoszenia, jakie dotąd otrzymałem są z Tarnobrzegu, Szczecina, potem z Wrocławia, Poznania, Kalisza, Jarocina.

- Będziecie w jakiś szczególny sposób pokazywać gościom miasto?
- Oczywiście będą przejazdy i parady głównymi ulicami Sulechowa, ale pokażemy nie tylko nasze miasto, lecz i Ziemię Lubuską. Planujemy wycieczkę do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, a także zaprosimy zlotowiczów na targi rolnicze do Kalska.

- Trochę mi to wygląda na wyzysk gości. Oni będą główną atrakcją dla sulechowian, a co dostaną w zamian?
- Przewidujemy nagrodę dla najstarszego i najmłodszego uczestnika zlotu, a także dla osoby, która przyjechała z najbardziej oddalonej miejscowości. Jednak chciałbym się odnieść się do określenia "wyzysk". Otóż motocykliści jest to wielka i sympatyczna rodzina, która chętnie sobie pomaga, uczestniczy w różnych zlotach, przywozi uśmiech i radość. To jest nasza zasada: masz być otwarty i przyjazny innym. Jeśli więc coś robimy, to z myślą o innych i to się liczy. Zatem nasi goście będą tutaj bezinteresownie, bez oczekiwania na nagrody.

- Dziękuję i do zobaczenia na zlocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska