Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Musimy naprawić dach

Leszek Kalinowski
- Mamy nadzieję, że uda się naprawić zniszczenia i nie będzie trzeba odprawiać mszy pod lipą - mówi proboszcz Ryszard Bogusz
- Mamy nadzieję, że uda się naprawić zniszczenia i nie będzie trzeba odprawiać mszy pod lipą - mówi proboszcz Ryszard Bogusz fot. Tomasz Gawałkiewicz
Proboszcz żartuje, by wierni idąc na msze, zakładali kaski na głowę. Choć zaraz poważnieje, bo sprawa jest nie do śmiechu.

Ostatnie wichury narobiły szkód także w świątyniach.

Kościoły w Rybakach i Maszewie miały już remontowane dachy, ale to były tylko częściowe naprawy. Przydałaby się gruntowna wymiana, ale o niej na razie nie ma co marzyć. Trzeba zabezpieczyć dachy i załatać powstałe dziury.

- Grzegorz Knoski z Lubogoszczy zobowiązał się nieodpłatnie zrobić kosztorys pokrycia dachowego - mówi wójt Dariusz Jarociński. - Ma firmę budowlaną, wiele razy społecznie wykonywał prace na rzecz gminy. Pomoże i tym razem.

Wierni organizują zbiórkę
Kościoły w Rybakach i Maszewie należą do parafii w Cybince. Proboszcz Ryszard Bogusz dokładnie oglądał świątynie.

- Na razie folią zabezpieczyliśmy dziury. Ale trzeba porządnie naprawić dach, bo zagraża bezpieczeństwu wiernych - dodaje ksiądz. - Zapadła się konstrukcja drewniana.

Dlatego wójt razem z proboszczem pojechali do nadleśnictwa w Cybince, by dostać część materiału na wymianę konstrukcji drewnianej.

Gmina mała, a wsie, leżące na jej terenie należą do czterech parafii. W cybińskiej mieszka 1.800 wiernych. Oprócz Maszewa, Rybaków należą do niej także m.in. kościoły w Lubogoszczy, Gęstowicach i kaplica w Radomicku.

Rady parafialne założą konta i będą zbierać pieniądze na remont. Każdy da tyle, ile może. Wymagać za dużo nie można, bo gmina biedna. A i wielu ludzi za chlebem wyjechało do Anglii, Irlandii.

- Widzę to po pustych ławkach w kościele - zauważa ksiądz.

Liczą na sponsora

Koszty naprawy będą większe, bo kościół ma wysoką wieżę, na której także wichura spowodowała ubytki w dachówce. Poza tym remont trzeba przeprowadzić pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Samo naprawienie szkód będzie pewnie kosztowało ok. 7 tys. zł. Gdyby udało się zdobyć więcej pieniędzy, można by przełożyć cały dach. Pewną kwotę obiecuje wygospodarować wójt.

Wierni mają nadzieję, że znajdzie się jakiś sponsor, który zechce wspomóc świątynię. Może jakiś producent dachówek, firma budowlana albo jakiś inna, mająca duże zyski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska