Zbąszynek, dawna osada kolejarzy, okazała się gminą, która w przeliczeniu na głowę mieszkańca wykorzystała w ostatnich latach najwięcej pieniędzy unijnych! Pokonała Łęknicę, Wymiarki, Górzycę, Słońsk...
- Ma pan w gabinecie kolejny ładny dyplom. A co z tego sukcesu mają ludzie w Zbąszynku? Czy to się przekłada na konkrety?
- Mówić krótko czy długo? Bo jak krótko, to tak: mamy około czterech tysięcy miejsc pracy. Nie występuje bezrobocie. Ludzie powinni czuć bezpieczeństwo socjalne.
- Zaraz, zaraz... A skąd te miejsca pracy? Samorząd przecież nie dał!
- W 1999 r. zaproponowałem uchwałę o zwolnieniu z podatków od nieruchomości firm startujących na naszym terenie. To przyciągnęło sporo zakładów, chociażby Swedwood, gdzie dziś pracuje ze dwa tysiące ludzi.
- A jeśli wyobrazimy sobie gospodynię domową, to co ona ma z tego, że Zbąszynek wyciągnął najwięcej pieniędzy z Unii?
- Gdy gospodyni zmywa talerze, woda płynie do kanalizacji. Żeby nie śmierdziała, zbudowaliśmy oczyszczalnię ścieków, a na wsiach zaś kanalizację w dużym Kosieczynie i mniejszej Chlastawie. Gdy rodzice wyślą dzieci do szkoły, to placówki w Kosieczynie, Dąbrówce i Zbąszynku, czyli wszystkie w gminie, mają ocieplone budynki za unijne złotówki. Niedługo ruszymy z budową tzw. obwodnicy północnej. Wtedy będzie lepiej kierowcom. A drobnych zrealizowanych spraw jest naprawę dużo, trudno wyliczyć.
- Jak dużo?
- Proszę sobie wyobrazić, iż w gminie każdy obywatel dostał prawie 5 tys. zł na różne wydatki. To co, nie zmieni się miasto? Otoczenie? Zdecydowanie!
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?