"Na promocje 49 mln zł. Jak to się dzieje że województwo lubuskie nie prezentuje swojego potencjału na największych targach w Berlinie?"

Jednymi z najważniejszych punktów obrad sejmiku było podjęcie uchwał w sprawie wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnymi Prawa i Sprawiedliwości Małgorzatą Gośniowską-Kolą i Markiem Surmaczem.

Gosniowska-Kola od wielu lat szefowała krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa, z kolei Marek Surmacz był wiceszefem Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Aby usunąć ich z pracy potrzebna jest zgoda sejmiku.

Te uchwały mają charakter politycznego odwetu - mówił radny Tadeusz Ardelli z Prawa i Sprawiedliwości. – Ta sesja miała się odbyć 5 lutego, a nagle pojawia się wniosek o zgodę na rozwiązanie umowy. Chodzi zapewne o to, aby państwa radni otrzymali wypowiedzenia z pracy jeszcze w styczniu. A takie przyspieszanie sesji ma swoje konsekwencje. To chyba pierwszy przypadek w historii, gdy sejmik zgadza się na zakończenie umowy o pracę.

Za wyrażeniem zgody na wypowiedzenie umowy o pracę za każdym razem było 18 radnych koalicji rządzącej sejmikiem.
Emocje wzbudziły również pytania stawiane podczas sesji przez radną Samorządowego Lubuskiego Aleksandrę Mrozek. Radną zaintrygował fakt, że woj. Lubuskie nie było reprezentowane podczas ostatnich targów w Berlinie. Przypomnijmy, że region lubuski miał tam stałe miejsce. W ubiegłym roku doszło co prawda do skandalu, gdy stoisko Lubuskiego zostało umiejscowione w pawilonie niemieckim, ale samo uczestnictwo wydawało się czymś naturalnym.

Na promocje mamy 49 milionów złotych. Jak to się dzieje że województwo lubuskie nie prezentuje swojego potencjału na największych targach w Berlinie? To nie są chyba aż tak drogie targi. Przy współpracy z LOTUREM można przecież promować się podczas takich wydarzeń. Według mojej wiedzy to kosztuje około 2000 zł. Czy departament nie przygotował materiałów, którymi można się zaprezentować na takich targach? – pytała radna Mrozek.

Radna zwracała również uwagę na brak na targach żywności Grune Woche stoiska lubuskiego centrum produktu regionalnego.

Jak to się dzieje że mamy dobrze funkcjonujące centrum produktu regionalnego, a nie uczestniczymy w targach żywności Grune Woche? – dopytywała Mrozek.

- Centrum produktu regionalnego złożyło wniosek o dofinansowanie w ramach środków unijnych i wynika z tego, że będą zmiany dotyczące uczestnictwa w różnych targach. Pełną odpowiedź będziemy mogli udzielić w późniejszym terminie – odpowiadał wicemarszałek Łukasz Porycki.

Podczas sesji została również poruszona sprawa usunięcia z funkcji dyrektora zielonogórskiego MEDYKA Jarosława Marcinkowskiego. Kilka dni temu Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację dyrektorowi, co stawia w bardzo złym świetle byłą marszałek Elżbietę Polak i cały zarząd województwa, który przed blisko dwoma laty podejmował decyzje o usunięcia Marcinkowskiego z funkcji. Uchwałę zarządu województwa podważył wojewoda Władysław Dajczak i sprawa trafiła do sądu administracyjnego w Gorzowie. Ten przyznał rację zarządowi województwa, ale Naczelny Sąd Administracyjny zmienił wyrok o 180 stopni.

Czy teraz ktoś przeprosi pana dyrektora i nauczycieli z MEDYKA za to, co zrobiono jak się okazuje niezgodnie z prawem? – pytała radna Mrozek. – Ta sprawa to skandal. Pamiętamy jak atakowano dyrektora i jak pozbyto się go z funkcji dyrektora. Okazuje się bowiem, że od początku dyrektora atakowano bezpodstawnie. Skrzywdzono przy okazji wiele osób. Forma odwołania była skandaliczna.

Do sprawy odniósł się wicemarszałek Porycki, który potwierdził, że dyrektor Marcinkowski wygrał sprawę w NSA.

Teraz czekamy na uzasadnienie wyroku. Pan Marcinkowski obecnie pełni funkcje dyrektora. Współpraca jest poprawna. W związku z tym wszystko idzie do przodu. Nie słyszałem, aby jako dyrektor narzekał na współpracę – podkreślał Porycki.