MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na rzekach tworzą się zatory lodowe. Służby przygotowują się na najgorsze. Zobacz, w których miejscach jest największe zagrożenie powodziowe

(pik)
- Dobrze, że jak spadł w tym roku pierwszy śnieg grunt nie był jeszcze zamarznięty. Jak przyjdzie odwilż dużo wody pójdzie do gleby - uważa słubiczanin Józef Czarniecki, który bronił miasta przed powodzią w 1997 roku
- Dobrze, że jak spadł w tym roku pierwszy śnieg grunt nie był jeszcze zamarznięty. Jak przyjdzie odwilż dużo wody pójdzie do gleby - uważa słubiczanin Józef Czarniecki, który bronił miasta przed powodzią w 1997 roku fot. Beata Bielecka
Zatory lodowe występują praktycznie na wszystkich rzekach w regionie. Jak się okazuje, część gmin jest bardzo słabo przygotowana do powodzi. Brakuje łopat, worków, a nawet gumowców. Wojewoda dała burmistrzom, wójtom i starostom półtora tygodnia na uzupełnienie magazynów i lepsze przygotowanie się do ewentualnej powodzi.

Dostateczny z minusem - taką ocenę wystawiła dziś samorządom Helena Hatka, wojewoda lubuski. - Dałam burmistrzom, wójtom i starostom półtora tygodnia na uzupełnienie magazynów i lepsze przygotowanie się do ewentualnej powodzi. Po tym czasie wezwę wszystkich do siebie i sprawdzę, czy sytuacja się poprawiła - mówi H. Hatka.

Stany ostrzegawcze przekroczone są na Odrze w Połęcku i Słubicach oraz na Czarnej Wielkiej w Żaganiu.

W województwie zagrożonych powodzią jest 17 miast i 287 wsi. Co, jeśli wydarzy się powódź na miarę tej z 1982 roku, kiedy zagrożone będzie całe województwo? Wtedy ewakuować będzie trzeba ponad 71 tys. osób. Specjaliści jednak uspokajają. - Sprzyja nam pogoda. Jeśli nie będzie gwałtownego ocieplenia, śniegi i lody spłyną do morza - mówi Jarosław Śliwiński, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.

W sumie na Odrę wypłynąć może aż 13 lodołamaczy. Część z nich już wczoraj i przedwczoraj skuwała lód na Jeziorze Dąbie pod Szczecinem (to strategiczne miejsce, od którego zależy, czy woda z Odry będzie wpływała do morza). Już wkrótce zaczną płynąć w górę rzeki. Za kilka dni powinny dotrzeć do Kostrzyna. Tam się rozdzielą. Część z nich popłynie Wartą, a część Odrą. Na tej drugiej rzece najpoważniejsza sytuacja jest w Krośnie Odrzańskim. Tam pokrywa lodowa na Odrze przekroczyła już metr.

Warta nie jest taka groźna. To dlatego, że po drodze jest zbiornik retencyjny Jeziorsko, który odbiera nadmiar wody. Niegroźna powinna być też Noteć.

Więcej przeczytasz w środę w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Pokaż Zatory lodowe na Odrze na większej mapie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska