Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wandali nie ma siły, wszystko zniszczą

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
- Tyle zostało ze śmietnika - mówił Paweł Urbański, niosąc drewniane elementy konstrukcji
- Tyle zostało ze śmietnika - mówił Paweł Urbański, niosąc drewniane elementy konstrukcji Mariusz Kapała
- Ręce opadają - naczelnik Paweł Urbański chodził w piątek po Lasku Piastowskim i zbierał resztki ogrodzenia i śmietników. Nie oparły się wandalom, którzy wszystko niszczą.

Naprawiać, naprawiać i jeszcze raz naprawiać

Naprawiać, naprawiać i jeszcze raz naprawiać

Nie wierzę w policję skutecznie walczącą z wandalami w lesie. Chociaż, nie ukrywam, że głupkom niszczącym wszystko dookoła najchętniej bym łapki poprzetrącał. Trzeba próbować ich złapać. I zagnać, np. do remontowania uszkodzonych ławek.
Ale jeżeli chcemy mieć piękne miejsca, to musimy o nie dbać. Zaciskając zęby - naprawiać, naprawiać i wciąż naprawiać. Bo, to co ładne, łagodzi agresję. A każda wstawiona szyba i naprawiona ławka pokazuje, że na bałagan się nie godzimy.
I jedna dobra wiadomość. Na niezniszczonych placach zabaw w lasku nie było śmieci! To działa.
(czyt)

Lasek Piastowski to perełka. Przed półtora rokiem odnowiony dzięki wsparciu z programu Europejskiej Współpracy Terytorialnej. Kosztowało to niemało - 2,2 mln zł. Powstały nowe ścieżki rowerowe (sumie 2,5 km o szerokości od 2,5 do 3,5 metra), place zabaw, altanki i ławeczki. Aż miło tutaj spacerować.
A byłoby jeszcze milej, gdyby nie wandale.
- Jestem tutaj codziennie. Chodzimy z Ogim na spacery - Bartosz Wiszniewski głaszcze psa po łbie. - To, co się tutaj wyrabia, przechodzi ludzkie pojęcie. Wandale demolują wszystko, co im w ręce wpadnie. I jeszcze te porozbijane butelki. Strach psa wypuścić. Powinno tu być więcej policji. Tylko, co oni zrobią jadąc samochodem? Prędzej ja dostanę mandat za puszczenie psa bez smyczy, niż oni kogoś złapią.

Lasek nie ma do nich szczęścia. Jeszcze zanim na dobre został oddany do użytku, złodzieje ukradli 100 rodendronów. Później było jeszcze gorzej.
- Ciągle coś jest niszczone lub ginie - denerwuje się Paweł Urbański, naczelnik wydziału inwestycji. W swoim komputerze ma bogatą dokumentację zniszczeń. W zeszłym tygodniu ktoś powyrywał ławki przy ścieżce rowerowej. A są one przymocowane do betonowych bloków wkopanych głęboko w ziemię. Wandal-atleta dał sobie z nimi radę.
- A na nagrobek wrzucili wyrwany kosz na śmieci - pokazuje Urbański. Nagrobkami zielonogórzanie nazwali drogowskazy wyryte w wielkich kamiennych płytach. Gustownie nie wyglądają, ale są bardzo trwałe. - Żaden wandal ich nie zniszczy. Gdyby to były tradycyjne drogowskazy, pewnie śladu by po nich nie było - dodaje Urbański.

Śmietnik z nagrobka został ponownie wkopany. Podobnie jak wyrwane ławki. W niedzielę, gdy pojechaliśmy na miejsce, dwa duże place zabaw i wypoczynku były w niezłym stanie, chociaż w jednym miejscu znikła drewniana furtka. To ruchliwe miejsca, to i zniszczenia są niewielkie. Gorzej jest z leżącym na uboczu tzw. punktem widokowym.
Właśnie stamtąd jedzie patrol straży miejskiej. - Mieliśmy sygnał, że coś zostało zniszczone - tłumaczą strażnicy.
Rzeczywiście był tu wandal-atleta. Tym razem sił próbował na ogrodzeniu, po którym nie ma śladu. A było wokół altanki. Wkopane na metr. - O, tam, leży jeden słupek - pokazuje na las Urbański. Po chwili zaczyna znosić resztki drewnianych śmietników, sprawdza powyrywane kostki brukowe. Okazuje się, że na dachu leży wyrwany stojak na rowery.

- Po co tam ktoś właził? I w dodatku zerwał fragment papy zabezpieczającej dach altany? - dziwi się naczelnik. - Musimy to szybko naprawić. W tym tygodniu. Nie ma wyjścia. Chociaż ręce opadają.
Lasek Piastowski nie jest jedyny. Tuż po otwarciu boiska na Źródlanej złodzieje ukradli posadzone tam tuje. Kiedy uruchomiono nową ubikację i pasaż Pod Topolami, błyskawicznie zostały połamana ozdobne, metalowe barierki. Ktoś zerwał tablice informacyjne o handlu. Regularnie wandale-atleci wyginają znaki wzdłuż Szosy Kisielińskiej. Na niedawno ocieplonym, bloku koło ronda Jana Pawła II, ktoś wymalował napis "myślę"...
Zielonogórzan chyba najbardziej poruszyła nieudana kradzież Bachusika Ciekawka. Rzeźba straciła nogi i rękę. Uszkodzony kadłub udało się naprawić i Bachusik wrócił na swoje miejsce.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska