Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad Lubuskiem przechodziły nawałnice, trzeba było dostarczyć serce do przeszczepu. Pomogli policyjni lotnicy

mł. insp. Anna Kędzierzawska z BKS KGP, oprac. (u)
Policyjni lotnicy z Poznania przetransportowali serce do przeszczepu z Lubuskiego na Dolny Śląsk
Policyjni lotnicy z Poznania przetransportowali serce do przeszczepu z Lubuskiego na Dolny Śląsk zdjęcia: mł. insp. Andrzej Borowiak z KWP w Poznaniu, mł. asp. Mateusz Sławek z KWP w Gorzowie Wielkopolskim, mł. asp. Przemysław Ratajczyk z KWP we Wrocławiu
Policyjni lotnicy z Poznania, w środę, 30 czerwca, dostarczyli serce do przeszczepu ze szpitala w Lubuskiem do wrocławskiego szpitala klinicznego. Liczyła się każda minuta.

Pogoda stanowiła dodatkowy czynnik ryzyka

Na przeszczep ratujący życie, we wrocławskim szpitalu czekał 60-letni pacjent. Najszybszym sposobem dostarczenia organu na Dolny Śląsk był transport lotniczy.

- Od kilkunastu godzin obserwowaliśmy przemieszczający się nad Polską front burzowy. Braliśmy pod uwagę, że być może ze względu na trudne warunki atmosferyczne start z Poznania będzie niemożliwy. W tej sytuacji byliśmy gotowi, by do akcji przekierować policyjny Black Hawk S-70i z poligonu w Wędrzynie - mówi naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP insp. pil. Robert Sitek. - Cały czas byliśmy w kontakcie z koordynatorem ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala i lekarzami szpitala w Lubuskiem. Ostatecznie pogoda się ustabilizowała i z Poznania mogli bez przeszkód późnym wieczorem zabrać na pokład policyjnego śmigłowca lekarza transportującego cenny organ.

Zegar tyka

W przypadku przyczepów liczy się każda minuta. - Organy mogą przebywać poza organizmem jedynie określony czas. Dla serca są to 4 godziny, dla płuc 7 godzin, jeszcze inny czas jest dla nerek czy wątroby. Serce ma go najmniej – wyjaśnia Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala - Z czterech godzin, które są na przeprowadzenie całego procesu od pobrania do wszczepienia cennego organu, pozostaje maksymalnie 2,5 godziny na jego transport. Tak więc im szybciej serce do przeszczepu zostanie dostarczone, tym większa szansa powodzenia całej operacji – dodaje M. Rakowski.

„GARDA” oznacza pierwszeństwo w powietrzu

Aby wszystko przebiegło sprawnie i zgodnie z procedurami, nic nie może stać na drodze. Dlatego w powietrzu, podobnie jak na drodze, również obowiązuje tzw. korytarz życia.

- Hasło „GARDA” daje nam pierwszeństwo wykonania lotu z sercem. Informacja o rodzaju prowadzonej akcji przekazana zostaje drogą radiową. Dzięki temu każdy uczestnik ruchu ma obowiązek ustąpienia nam drogi – mówi insp. Robert Sitek. - I tak też było w tym przypadku, cenny ładunek bezpiecznie wylądował przez wrocławskim szpitalem, w którym gotowy do operacji czekał już zespół transplantacyjny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska