To świeża informacja: nie ma szans, by w tym roku miasto zleciło projekt przebudowy gigantycznej konstrukcji. W projekcie budżetu na przyszły rok nie ma też ani grosza na żadne prace renowacyjne! - Wielka szkoda. Przecież takich schodów nie ma żadne miasto. Mogłyby być naszym rozpoznawalnym znakiem. Widok z góry jest przecież wspaniały - mówiła nam w sobotę Jadwiga Dominiak, która spacerowała z mężem po pobliskim parku.
A takie były zapowiedzi...
Jeszcze niedawno miasto zapowiadało, że zamknięte od 2002 r. schody ożyją. W połowie roku magistrat ogłosił konkurs na zagospodarowanie konstrukcji, a plany były imponujące: w mijającym roku miał zostać opracowany projekt przebudowy, w przyszłym miały ruszyć prace.
Urzędnicy chcieli na to przeznaczyć 3 mln zł. Nic z tego nie wyszło. - W budżecie na przyszły rok nie ma na ten cel ani grosza. Choć nie jest wykluczone, że jakieś pieniądze zostaną wygospodarowane w połowie 2009 r. - powiedziała nam w piątek rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla.
Okazało się, że pomysły na Schody Donikąd, które zostały zgłoszone w maju do konkursu i miały być podstawą przebudowy, nie odpowiadały kryteriom urzędu. Były za drogie.
Niedokończona atrakcja
Schody zostały zbudowane w latach 1971 - 1972. Miały prowadzić do palmiarni. Skończyło się na samych schodach. Jako że nigdzie nie prowadziły, ochrzczono je mianem Schodów Donikąd. Pomimo tego przez lata były ulubionym miejscem spacerów całych rodzin i zakochanych (tak po prawdzie widywano tu też ekshibicjonistów).
Widok z góry faktycznie jest piękny, jednak od sześciu lat wejścia na schody strzegą bramki i tabliczki ,,nie wchodzić'', bo obiekt jest zagrożony katastrofą - schody po prostu pękają. Pomimo tego co rusz ktoś wdrapuje się na górę.
Niestety - latem okolice schodów zmieniają się w miejsce imprez. Zbierają się pod nimi bezdomni i podejrzane towarzystwo. W te wakacje ktoś przytargał tutaj... kanapę.
Tabliczek ostrzegawczych nikt się nie boi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?