Nici z ekranów przy torach

Radni podjęli jedną z ważniejszych uchwał dotyczącą obecnej kadencji. To plan zadań, jakie stawia sobie prezydent i radni na najbliższe lata, konkretnie do 2014 roku. Jednak nie wszyscy radni są z niej zadowoleni. Nie zostały bowiem w tym programie ujęte ich propozycje. Jednym z niezadowolonych jest radny Sławomir Majewski. - Wielokrotnie wnioskowałem o ustawienie ekranów wyciszających przy wieżowcach na ul. Poczdamskiej - mówił na sesji. - Mieszkańcom dokucza tam bardzo hałas, jaki powstaje przez tabor kolejowy. Tam nie można nawet otworzyć okna. Wiem, bo tam mieszkam i używam stoperów. Proszę, błagam, ujmijcie ich postawienie w programie kadencyjnym.

Błagania na nic się nie zdały, nie trafiło to jako zadanie kadencyjne. - Sprawa ekranów jest ważna - odpowiadał radnemu wiceprezydent Leszek Szulc. - Ale nie powinniśmy jako gmina brać na siebie tego problemu, bo to sprawa PKP. Składamy do nich wnioski. Trzeba być cierpliwym, jest szansa, że za trzy, cztery lata kolej się z tego wywiąże i postawi ekrany.

Powodów do zadowolenia nie maj także radny Zbigniew Sienkiewicz, który skrytykował program także za brak czytelności i wiedzy o kosztach i terminach zaplanowanych inwestycji.. - Nie ma w programie parkingów przy ul. Skłodowskiej, szczepień dziewczynek przeciwko wirusowi HPV, nie ma tez nic o zakupie nowych autobusów dla Komunikacji miejskiej - wyliczał radny.

Proponował, by ta uchwala został lepiej dopracowana i odłożona na czerwiec. Powody do radości ma zapewne radny Roman Bochanysz, który złożył wniosek dotyczący ruin teatru. proponuje, by przeznaczyć na zabezpieczenie ruin i wymianę ogrodzenia chociaż 50 tys. zł. - Wprowadzam te propozycję jako autopoprawkę - powiedział prezydent bez zbędnych dyskusji Jan Zubowski. Czym pewnie zaskoczył radnego.

12 radnych było za przyjęciem uchwały, dwóch było przeciw a siedmiu się wstrzymało. Program kadencyjny został przyjęty.