Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nicki Pedersen jednak w Częstochowie?

PAWEŁ WAŃCZKO 068 324 88 80 [email protected]
Nicki Pedersen prowadził rozmowy z kilkoma klubami
Nicki Pedersen prowadził rozmowy z kilkoma klubami fot. Tomasz Gawałkiewicz
80 proc. - tak szanse na pozostanie indywidualnego mistrza świata w klubie spod Jasnej Góry określił w piątek po południu rzecznik Włókniarza Michał Świącik.

W związku z kłopotami finansowymi, jakie dotknęły tuż przed sezonem częstochowski klub, Włókniarz został postawiony w trudnej sytuacji. Na obniżenie kontraktu nie zgodzili się Greg Hancock oraz Nicki Pedersen, którzy nie przyjechali na inauguracyjny mecz sezonu do Zielonej Góry. Osłabione brakiem liderów "Lwy" zostały rozgromione przez Falubaz 59:31.

Przed drugą kolejką DMP Amerykanian doszedł jednak do porozumienia z władzami i postanowił bronić w tym sezonie barw częstochowskiego klubu. Dzięki temu już drugim meczu z Unią Leszno "biało-zieloni" postawili twarde warunki "Bykom" i obronili na własnym torze remis.

W Częstochowie jednak cały czas odczuwało się brak Duńczyka, który był maszynką do robienia punktów.

W tym czasie Pedersen szukał nowego pracodawcy. Jak donosiły media, prowadził rozmowy z kilkoma klubami, m.in. z Bydgoszczy, Torunia, Zielonej Góry czy Rzeszowa. Z tym ostatnim wszystko już było dopięte niemal na ostatni guzik. Mechanicy Pedersena przywieźli tam już nawet jego sprzęt.

Jak się dowiedzieliśmy dziś po południu, mistrz świata jest bardzo blisko pozostania w Częstochowie. Stało się to dzięki wielkiemu zaangażowaniu środowiska żużlowego pod Jasną Górą. Pomogli w tym m.in. byli zawodnicy Włókniarza - Waldemar Miechowski i Stanisław Murarz. Udało się bowiem znaleźć firmy, które są skłonne wyłożyć pieniądze, by zatrzymać Duńczyka.

- Wiem, że Nicki bardzo chciałby ścigać się w ekstralidze. Chciałbym jednak zaznaczyć, że to, co powiedziała na łamach Sportowych Faktów pani Marta Półtorak (prezes Marmy Hadykówki Rzeszów stwierdziła, że Pedersen zostanie na pewno w Częstochowie - dop. red.), nie jest do końca prawdą - powiedział "GL" rzecznik Włókniarza Częstochowa Michał Świącik. - Na chwilę obecną (rozmawialiśmy z rzecznikiem w piątek po południu) mogę powiedzieć tyle, że jesteśmy z nim ściśle dogadani i postało już tylko kilka punktów do uzgodnienia. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie możemy sobie pozwolić na podpisanie umowy, która byłaby bez pokrycia. To są duże kwoty. Prezes Maślanka podkreśla, że trzeba wszystko dobrze przemyśleć, by być w stosunku do zawodnika w porządku. Nie chcemy obiecywać wirtualnych pieniędzy - podkreślił.

Jak dodał, mistrz świata cały czas czeka na decyzję klubu. Szanse na pozostanie we Włókniarzu ocenił na 80 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska