MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie dajmy się wandalom!

Michał Iwanowski
- Taką mamy teraz piękną okolicę, tylko jak długo - martwi się Marian Grys
- Taką mamy teraz piękną okolicę, tylko jak długo - martwi się Marian Grys fot. Mariusz Kapała
Jak Marian Grys widzi chuliganów, którzy coś dewastują, od razu reaguje.

Nowy port powstał wielkim nakładem środków i jest rekreacyjną atrakcją miasta. Mamy promenadę z latarniami, jest scena koncertowa z nowymi ławkami. Ale jest też nowy problem: bandy wyrostków niszczących mienie. Szokiem dla mieszkańców było zniszczenie w nocy z 1 na 2 lipca namiotu nad sceną koncertową na Harcerskiej Górce. Ktoś pociął go nożem.

Prezydent Wadim Tyszkiewicz wyznaczył 2 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciu sprawców. Choć magistrat gwarantuje anonimowość, żaden sygnał nie nadszedł.

Czujny i odważny
M. Grys jest przykładem czujnego i odważnego obywatela. Nie tylko nie boi się pokazać w mediach, ale także interweniuje, gdy trzeba. Ma już swoje lata, mieszka tutaj od 1946 r. i jako były strażak był kilkakrotnie odznaczany za odwagę. Jak mówi, obojętnym być nie można, kiedy na naszych oczach niszczona jest okolica. - Cieszymy się, że wokół domu mamy teraz tak pięknie, ale pozostaje pytanie: jak długo? - dodaje.

.

Pan Marian mieszka przy nowym porcie. Z okien domu widzi Harcerską Górkę z nową salą koncertową. - Kiedy tylko dzieje się coś niepokojącego, od razu słychać - mówi. - Mam telefon do prezydenta i w razie czego będę dzwonić i go informować. Dzwonię też na policję. Przyjeżdża czasem po pięć razy dziennie. Ale problem wciąż jest.

Główny problem

Ostatnio w poniedziałek o 17.00 pan Marian usłyszał przed domem hałas. To 15-osobowa grupa wyrostków rzucała kamieniami, celując w nowe latarnie. - Wyszedłem, nakrzyczałem i uciekli - mówi. - Ale takie przejawy głupoty zdarzają się bardzo często. Nie będę przecież co godzinę dzwonił do prezydenta.

Wandalizm to wciąż jeden z głównych problemów, z jakimi boryka się miasto. W czerwcu pisaliśmy o zamknięciu kąpieliska na Kocim Stawie, właśnie z powodu zniszczeń poczynionych tam przez chuliganów. Połamali ławki, powyrywali tablice i szyldy, powrzucali do stawu kosze na śmieci.

Uporać się z tym problemem można tylko wspólnymi siłami. Kiedy jesteśmy świadkami wandalizmu, warto zadzwonić na policję: tel. 0 68 476 31 11 lub 997.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska