- Witamy "starą, nową" przewodniczącą lubuskiej PO...
- To się jeszcze okaże. Owszem, wszyscy mówią, że znów zostanę wybrana, ale zjazd jest w sobotę.
- Rządzi pani w lubuskiej PO niepodzielnie. Może nie dba pani o następców, choćby taką prawą rękę...
- Jest czterech zastępców przewodniczącego, ale faktycznie, "prawej ręki" nie mam. Każdy lider marzy o tym, by mieć mocne wsparcie współpracowników, choć w polityce jest to dość rzadkie. Niestety.
- Wróćmy do kontrkandydatów. Mówi się, że Henryk Maciej Woźniak mógłby znów próbować zawalczyć.
- To jego decyzja.
- Wskazywano też marszałka, ale on zaprzecza. Podobno dlatego, że zagroziła mu pani utratą stanowiska w samorządzie.
- Bzdura. Gdyby wygrał, byłby szefem partii i marszałkiem. Gdyby przegrał, nie mogłabym go sama odwołać z funkcji marszałka. Ludzie przeceniają ważność głosu przewodniczącego. Wystarczy przypomnieć, że w samorządzie wojewódzkim już jeden głos decydował przy tym stanowisku. To decyzje kolegialne.
- Podział w lubuskiej PO przebiega jak w innych sferach: północ kontra południe. Jak zakończyła się sprawa wykluczenia przez panią kilku gorzowskich delegatów na sobotni zjazd?
- Odwołania rozpatrywał zarząd i wszystkie uznał za bezzasadne. Niestety, w Gorzowie koła są pompowane, manipulowane. Zajmiemy się tym po wyborach. Na pewno przyjrzymy się dokładnie każdej sprawie, by nie skrzywdzić przy okazji Bogu ducha winnych ludzi. Chodzi o to, by zweryfikować stan osobowy w kołach, aktywność członków.
- Ilu Lubuszan głosowało w prawyborach w PO?
- 39 procent z 1.800, czyli około 700 osób. Mało. Jeszcze nie mam wyników z poszczególnych powiatów, ale po ich otrzymaniu na pewno przyjrzymy się sprawie. Szefowie niektórych okręgów będą musieli wyciągnąć wnioski z niskiej aktywności członków.
- Nasza PO nie jest zbyt widoczna w Polsce. Żadnego ministra w rządzie nawet nie mamy.
- Od niedawna jest wiceminister Waldemar Sługocki. Teraz na pewno będziemy zabiegać o stanowiska w ministerstwach i w zarządzie partii. Kiedy kształtował się rząd, u nas była wojenka i trzeba było gasić pożary. Teraz jest czas, by wzmocnić nasz region.
- Czym zajmiecie się na sobotnim zjeździe? Będą jakieś kontrowersyjne wystąpienia?
- Podsumujemy obecną kadencję, wybierzemy władze statutowe. Może będą jakieś ciekawe dyskusje. Proszę przyjść, zapraszamy.
- A kto będzie kandydatem PO na prezydenta Gorzowa?
- Nie wiem. Wybiorą go członkowie partii. Tu jeszcze nikt nie dostał poparcia żadnego koła.
- A kiedy dowiemy się, czy Zielona Góra postawi na Elżbietę Polak, czy Roberta Dowhana? Koło nr 1 niepokoi się, że nie ma jeszcze decyzji.
- Podejmie ją już nowa rada.
- Na ostatnim zjeździe po kilku wystąpieniach sporo delegatów wybrało katering, a nie partyjne dyskusje...
- (śmiejąc się) Teraz katering zamówiliśmy na 12.00.
- Dziękuję.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?