Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mieli za co żyć. Dzięki interwencji "GL" dostali w końcu emerytury

(mich)
Pan Zbigniew Stolarski przez trzy miesiące był bez pieniędzy. Dzisiaj dostał emeryturę, po interwencjach "GL”.
Pan Zbigniew Stolarski przez trzy miesiące był bez pieniędzy. Dzisiaj dostał emeryturę, po interwencjach "GL”. fot. Marek Marcinkowski
- Dziękuję "GL" za pomoc, mam już pieniądze na koncie! - zadzwoniła kilka dni temu do nas uradowana Krystyna Pasterska. Wczoraj zadzwonił też Zbigniew Stolarski: - Dostałem emeryturę! Gdyby nie "GL", nie wiem ile by to jeszcze trwało.

To efekt naszych interwencji sprzed dwóch tygodni. Zaczęło się od wizyty pani Krystyny w nowosolskiej redakcji "GL".

Kobieta od maja chodziła po znajomych i pożyczała pieniądze, bo odkąd straciła rentę, pozostawała bez środków do życia. W maju skończyła 60 lat i z chwilą osiągnięcia wieku emerytalnego, automatycznie wstrzymana została renta. A chociaż papiery emerytalne złożyła w terminie, to o pieniądzach - ani widu, ani słychu.

Kolejka do świadczenia

Pani Krystyna interweniowała w nowosolskim oddziale ZUS, gdzie dowiedziała się, że jej dokumenty zostały w terminie przekazane dalej.

Trafiły do Gorzowa. Ale w tamtejszym oddziale ZUS nikt nie potrafił jej powiedzieć kiedy ostatecznie emerytura zostanie przelana na konto. Zastępca kierownika nowosolskiego inspektoratu ZUS Piotr Leśniak zapewnił nas, że pani Pasterska dostanie wypłatę najpóźniej 17 sierpnia.

Kiedy opisaliśmy sprawę pani Krystyny, zgłosił się do nas Zbigniew Stolarski, który był w takiej samej sytuacji. Też w maju skończył 60 lat. Tyle, że do maja jeszcze pracował jako palacz w szkolnej kotłowni. Gdy osiągnął wiek emerytalny, pożegnał się z pracodawcą. I wtedy skończyły się pieniądze na życie. - W Gorzowie wszyscy rozkładają ręce. Nikt nie wie, kiedy pieniądze wpłyną, a mija już trzeci miesiąc - skarżył się pan Zbigniew.

ZUS przeprasza

Kiedy zadzwoniliśmy do gorzowskiego ZUS-u, sprawą zajęła się rzeczniczka oddziału Katarzyna Wojsznic. Następnego dnia oddzwoniła z zapewnieniem, że pani Krystyna dostanie pieniądze 17 sierpnia, a pan Zbigniew 25 sierpnia. - Przepraszamy najmocniej naszych klientów, którzy tak długo czekają i prosimy o cierpliwość. To okres przejściowy, wszyscy się uczymy nowych zasad i przepisów - przekonywała Wojsznic.

Kilka dni temu pani Krystyna dostała pieniądze z wyrównaniem od maja i mogła zwrócić wszystkie długi. Wczoraj zadzwonił do nas uradowany pan Zbigniew z taką samą wiadomością. - Dziękuję, gdyby nie "GL" nie wiem jak długo by to jeszcze trwało - stwierdził.

Tymczasem kilka dni temu zgłosił się do nas kolejny emeryt Marian Badach z Sulechowa, od marca oczekujący na wyliczenie emerytury. Jest w o tyle lepszej sytuacji, że dostaje 625 zł miesięcznie świadczenia zastępczego. - Pan Badach dostanie emeryturę na konto 6 września - obiecała nam dzisiaj Katarzyna Wojsznic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska