Już widzę, jak komputerowe algorytmy składają od początku opowiadania o cudach, formułują nauczanie, mielą przypowieści. Podejrzewam, że Jezus w tej wersji nie byłby tak wyrazisty, jak w rzeczywistości. Zabrakłoby co najmniej kilku szczegółów. Mistrz z Nazaretu wykreowany przez sztuczną inteligencję nie powiedziałby już na przykład przypowieści o siewcy w takiej formie, w jakiej ją znamy (Mt 13,1-23). Nie byłoby już w niej miejsca na „wpadki” siejącego. Bo niby dlaczego siewca rzuca tak słabo, że większość ziaren trafia na drogę, na skałę albo między ciernie – czyli tam, gdzie nie ma szans wyrosnąć i przynieść plon? Nie da się popracować nad efektywnością zasiewu? Po co marnować ziarno tam, gdzie nie ma to najmniejszego sensu? Nie lepiej rzucać tylko na ziemię żyzną i trafiać wyłącznie do tych, którzy dobrze rokują i przyniosą owoc?
Myślę, że rzeczywisty Jezus różniłby się wiele od digitalnego. Potrafiłby więcej stracić. Zresztą, po tym właśnie można Go rozpoznać: po rozrzutności. Przypomnę tylko obfitość wina, jakie zagwarantował gościom weselnym w Kanie Galilejskiej (J 2,1-11), czy ilość chleba, który pozostał w nadmiarze po nakarmieniu idących za Nim tłumów (J 6,1-13). Tak jakby nie potrafił dać mniej. Albo i nie chciał dać mniej. A my jak się czujemy, otrzymując słowo, które do nas dociera mimo wszystko, choć jest wielkie ryzyko, że pozostanie bezowocne, tak jak ziarno, które prawdopodobnie nie przyniesie plonu, a i tak jest siane?
Chyba, że takie marnowanie ma sens. Bo pozostawia po sobie świadomość, że dla Boga żadna ziemia nie jest pominięta, zignorowana. Pominięte i zignorowane może być tylko Jego słowo. On go jednak nie żałuje. Takie rzeczy jednak nie zmieszczą się w skalkulowanych na ludzką modłę algorytmach.
Z OSTATNIEJ NIEDZIELI:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?