Nie słucha innych i tylko administruje - uważają przeciwnicy Zubowskiego

Jan Zubowski sprawuje władzę w Głogowie już drugą kadencję i zapewnia, że jest gotowy rządzić tu także po raz trzeci. Czy zasłużył, by postawić znów na niego w czasie najbliższych wyborów? Zdania są oczywiście podzielone.

Ci, którzy kręcą nosem na wspomnienie rządów Zubowskiego, twierdzą, że wybudował drogi w mieście i tyle. Umie wydawać pieniądze, bez wizji na poprawę życia mieszkańców.
- Jakbym miał pieniądze, prawie 300 mln zł, i to nie swoje, to też bym mógł drogi budować. Co za sztuka zlecić wykonanie robót? - mówią niezadowoleni głogowianie. - Ale żeby tak do Głogowa ściągnąć pracodawców, to już panu prezydentowi brakuje pomyślunku. Miała być praca dla ludzi, a była tylko dla bliskiej jego świty.

I trudno nie przyznać tym niezadowolonym racji. Przez te wszystkie lata rządów prezydenta Zubowskiego strefa przemysłowa, którą ma Głogów, świeci pustkami.

Oczywiście niezadowolona z rządów prezydenta jest także opozycja w radzie. I dała temu wyraz tym roku. Po raz pierwszy w historii miasta prezydent nie otrzymał absolutorium. To oczywiście niczego nie zmienia. Przepis o udzielaniu absolutorium przez radę jest właściwe przeżytkiem z czasów, kiedy prezydent był wybierany politycznie a nie w wyborach bezpośrednich. Na pewno jednak popsuło to na jakiś czas humor włodarzowi miasta, który w swojej ocenie jest dobrym prezydentem i zrobił dla Głogowa wiele.

- To prezydent, który uważa, że tylko on ma racje, to zła cecha - mówi radny opozycyjny Roman Bochanysz. - Do tej pory nie zaopiniował pozytywnie żadnego projektu uchwały zgłaszanego przez radnych. Jan Zubowski uważa, że tylko on ma prawo do proponowania uchwał. Sam decyduje o wydatkach na sport. Odmówienie mu absolutorium było wyrazem niezadowolenia.
- Kiedyś, za innych prezydentów, powstawały osiedla, zakłady, tętniło życie kulturalne i rozrywkowe - dodaje radny Sławomir Majewski. - A dzisiaj zastój gospodarczy, bardzo duże bezrobocie, ucieczka młodzieży, ubywa mieszkańców, zakorkowane miasto.

Prezydent powinien sprawę głosowania nad absolutorium przyjąć jako poważne ostrzeżenie. Bo widać, że sypie się mu jego obóz koalicji rządzącej. Ma już na pewno przeciwko sobie sprzyjającą mu niegdyś radną Annę Milicz, ostro krytykującym poczynania prezydenta jest Michał Frąckowiak. Sygnały, i to czasem kłujące, o tym, że swoje zdanie mają, wypuszczają ponadto radni Janusz Piechocki i Andrzej Bartkowiak. Układ głosów w radzie jest obecnie 12 do 11 na korzyść prezydenta, a ma tę lekką większość właściwie dzięki dwóm radnym z SLD, którzy w dziwny sposób zmienili nie tak dawno poglądy - Eugeniuszowi Patykowi i Jerzemu Akielaszkowi.

Z rządów Zubowskiego na pewno zadowoleni mogą być mieszkańcy osiedli na skraju miasta - Nosocic, Widziszowa i Krzepowa. Tu ruszyła inwestycja, której nie udało się dokonać żadnemu poprzednikowi. Zostaną one skanalizowane do przyszłego roku za prawie 48 mln zł.
Nie do poznania zmienia się osiedle Żarków, znikają rudery, powstają drogi. Zubowski kontynuuje także termomodernizację szkół. - To świetny manager - zapewnia bliski człowiek prezydenta, radny Przemysław Bożek. - Realizuje budżet bez zastrzeżeń i zawsze dotrzymuje słowa. W życiu prywatnym jest dowcipny, sypie anegdotami, ma dużą wiedzę historyczną.

Wielu mieszkańcom podoba się to, co jest powodem krytyki niezadowolonych - nowe drogi i chodniki w mieście. - Wreszcie po ludzku można jeździć po Głogowie, a to jest bardzo ważne - mówią. Zwolenników tego prezydenta na pewno utwierdzi w przekonaniu informacja, że w rankingu "Rzeczypospolitej" najlepszych samorządów, Głogów w tym roku znalazł się na 30. pozycji, spośród 100 ocenionych. Ocena budowana jest na podstawie wielu różnorodnych wskaźników, między innymi wysokości pieniędzy przeznaczanych na inwestycje, czy wyników zdawalności w gimnazjach. Czy to przekona niezadowolonych?

Oferty pracy z Twojego regionu