Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zamykajcie nam domu!

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
Seniorzy z domu przy Strumykowej boją się o swoją przyszłość. Barbara Sowińska, Jadwiga Świdzińska i Józefa Smulczyk przekonują, ze zamknięcie domu będzie ciosem dla wielu osób.
Seniorzy z domu przy Strumykowej boją się o swoją przyszłość. Barbara Sowińska, Jadwiga Świdzińska i Józefa Smulczyk przekonują, ze zamknięcie domu będzie ciosem dla wielu osób. Anna Białęcka
- Jesteśmy zbulwersowani planami prezydenta. Chce zlikwidować nasz dom, w którym spędzamy wiele czasu, który jest dla nas radością życia - mówią seniorzy z ośrodka przy ul. Strumykowej. Prezydent twierdzi: To nieporozumienie.

O planach władz miasta seniorzy z Dziennego Ośrodka Opiekuńczego przy ul. Strumykowej dowiedzieli się z jednego z portali internetowych. - Kiedy do nas dotarła ta wiadomość, wiele osób płakało - opowiada Barbara Sowińska. - Nie sposób pogodzić się z tym, że zabrane zostanie nam miejsce spotkań.

- Wiemy, że planowane jest zrobienie tu żłobka - dodaje Józefa Smulczyk. - Rozumiemy, że żłobek też jest potrzebny, ale dlaczego naszym kosztem. Podobno mielibyśmy korzystać z domu przy zielonym rynku, ale tam przecież jest komplet.

Seniorzy postanowili walczyć o dom przy Strumykowej. Napisali do prezydenta Jana Zubowskiego list otwarty. Czytamy w nim miedzy innymi: "To dom, który kochamy, Jest nas tu 200 osób. Imprezy organizowane dla środowiska seniorów przyciągają swoją atrakcyjnością coraz większą liczbę osób. Z naszego ośrodka korzystają seniorzy mieszkających na osiedlach Piastów Śl., Słonecznym, Sportowym, Hutniku, Starym Mieście. Ośrodek jest dobrze położony i skomunikowany."

W swoim liście seniorzy przypominają prezydentowi, jakie zajęcia są u nich prowadzone: gimnastyka usprawniająca, zajęcia na basenie, taniec, nordic walking, nauka języków obcych, zajęcia teatralne, zajęcia manualne, wystawy, gry sportowe, wycieczki i wieczorki kulturalne, działa tam już od 24 lat chór. Około 120 osób korzysta z obiadów.

- Niektóre samotne osoby tylko w naszym domu, w naszej strumykowej rodzinie, mogą zjeść kolację wigilijną i śniadanie wielkanocne i w pełni poczuć magię świąt - mówi J. Smulczyk.
Seniorzy zanieśli list Janowi Zubowskiemu. - Przyjął nas, ale usłyszeliśmy, że młode mamy i ich małe dzieci są ważne - mówią kobiety. - A co z nami?

Próbowaliśmy uzyskać odpowiedź na to pytanie. - Doszło tu do pewnego nieporozumienia - wyjaśnia rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Prezydent udzielił takich informacji, ale to tylko przymiarki na przyszłe lata. Na pewno nie na najbliższą przyszłość. I na pewno sprawa tak zostanie załatwiona, by nie zrobić krzywdy seniorom.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska