Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech ośrodek sportu skupi się na sporcie!

Tomasz Rusek
Największą porażką OSiR-u jest dominanta. Choć została otwarta przed rokiem, to na dzierżawę boksów w przejściu podziemnym do dziś udało się znaleźć zaledwie jednego chętnego.
Największą porażką OSiR-u jest dominanta. Choć została otwarta przed rokiem, to na dzierżawę boksów w przejściu podziemnym do dziś udało się znaleźć zaledwie jednego chętnego. fot. Kazimierz Ligocki
Dziś OSiR zajmuje się niemal wszystkim: od pilnowania jeziora za miastem po ściąganie mandatów za parkowanie w centrum. - Trzeba to zmienić - przyznała nam wczoraj wiceprezydent Zofia Bednarz.

- Nie da się tylu rzeczy robić dobrze. A polityka miasta, polegająca na podejściu: nie wiadomo, komu dać jakąś nową działkę, to dajemy OSiR-owi, nie sprawdziła się - oceniał wczoraj radny Mirosław Rawa, który już wcześniej punktował wpadki ośrodka: spadek wpływów z giełdy samochodowej, stratę na zyskownej dotąd strefie parkowania i nieporadne pozyskiwanie najemców boksów pod dominantą. - Ciągle tu pusto. A przecież ludzie chodzą tędy od roku - potwierdza Daniel Pawlik z Zawarcia.

Do tego doszła afera z dyscyplinarnym odwołaniem dyrektora Zygmunta Basia, który stracił stanowisko, bo robił prywatne interesy z firmą, która remontowała bazę ośrodka. Wczoraj przyznał nam on w rozmowie telefonicznej: - Faktycznie miałem za dużo na głowie (ale swojego odwołania komentować już nie chciał, tymczasem kontrola miejskiego wydziału kontroli stwierdziła liczne nieprawidłowości w zarządzaniu, a policja skierowała do prokuratury wniosek o wszczęcie śledztwa).

Do jednego worka

Tysiące gorzowian każdego dnia mają do czynienia z ośrodkiem. Bo OSiR zajmuje się niemal wszystkim. Spróbowaliśmy wczoraj wypunktować jego działki. Administruje stadionami i kortami tenisowymi, zajmuje się organizacją imprez i wypożycza sprzęt grający czy scenę, prowadzi giełdę, nadzoruje bulwar i nisze, prowadzi kąpielisko w Nierzymiu, usługi reklamowe, ma miejsca noclegowe w Metalowcu i do tego administruje dominantą i boksami w przejściu podziemnym.

Od niedawna podlega mu również strefa parkowania. Gdy wcześniej nadzorowała ją prywatna firma, przynosiła zyski. Gdy przejął ją OSiR, wyszła się strata - 150 tys. zł. Pojawiły się więc pomysły podwyżki opłat i poszerzenia strefy.

- Ceny i tak mamy wysokie. Widać nie wszyscy urodzili się do zarządzania, skoro przybyło aut w centrum, a zamiast zysków w kasie zrobiło się pusto. A przecież wszystkie postoje są pełne - komentowali wczoraj kierowcy Janusz Woźniak i Tomasz Grzegorzewski.

Czas na odchudzanie

Wiceprezydent Bednarz mówi, że lada dzień zostanie opracowany plan odciążenia ośrodka. Według naszych informacji OSiR miałby stracić część lub nawet wszystkie kompetencje nie dotyczące sportu i rekreacji. W grę wchodzi przede wszystkim strefa parkowania i część nieruchomości.

Z. Bednarz nie chce tego komentować. Tłumaczy, że za wcześnie na takie szczegóły. - Zanim zaczniemy o nich mówić, trzeba przemyśleć, kto i na jakich zasadach powinien przejąć odebrane ośrodkowi obowiązki - dodaje.

Marian Suchecki, który zastąpił Z. Basia, przyznał nam wczoraj, że aby porządnie realizować wszystkie zadania, ośrodek musiałby dostać większą dotację i zatrudnić dodatkowych pracowników. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, której ,,działki'' najchętniej by się pozbył.

Odchudzonym OSiR-em pokieruje w przyszłym roku nowy dyrektor, który będzie na wiosnę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska