- Każdy, czy to z jednej strony granicy, czy z drugiej, szuka klienta dla siebie. I my też to robimy. Klub sportowy to biznes jak każdy inny – mówił w czwartek 29 czerwca Waldemar Sadowski. Prezes Stali Gorzów był jednym z prelegentów konferencji „Możliwości rozwoju biznesu w niemieckim regionie stołecznym Berlin-Brandenburg”, która odbyła się w czwartek w jednej z sal kina Helios.
Uczestnikom konferencji prezes Stali mówił o efektach pozyskiwania kibiców i biznesu po drugiej stronie Odry. Gorzowianie wykorzystują bowiem to, że północno-wschodnie Niemcy to „zagłębie żużlowe”. W stosunkowo niewielkiej odległości od Gorzowa (max. trzy godziny drogi) działają ośrodki żużlowe w Stralsundzie, Teterow, Guestrow, Wolfslake, Wittstocku. Są też miasta z żużlową przeszłością takie jak Neubrandenburg czy Rostock.
- Podczas ostatniej rundy Grand Prix mieliśmy ponad 2 tys. kibiców z Niemiec – mówił W. Sadowski. Kibice żużla zza Odry mogli poczuć się w Gorzowie jak u siebie. Stal postarała się bowiem, by na te zawody zatrudnić Michaela Schuberta, najpopularniejszego spikera żużlowego w Niemczech.
Pozyskiwanie niemieckiego kibica Stal Gorzów zaczęła od dwudniowej imprezy żużla na lodzie, która była w pierwszy weekend marca w Berlinie. W stolicy Niemiec klub promował Grand Prix, która miała miejsce w ostatni weekend.
- Były momenty, że kibice chcieli nas „zadeptać”. Sprzedaliśmy wszystkie nasze gadżety. Doszło do tego, że kibice chcieli nawet kupić od nas czapki, które mieliśmy na głowach – mówi W. Sadowski. Dodaje, że dzięki współpracy z firmą German Speedway Masters gorzowska runda Grand Prix była promowana w niemieckim radiu (Antenne Brandenburg) czy w prasie.
Niemieccy sponsorzy już pytają
Nie jest wykluczone, że w ślad za niemieckimi kibicami pojawią się też tamtejsi sponsorzy.
- Już są niemieckie firmy, które pytały nas, jakie są zasady wejścia do klubu ze sponsoringiem. One chcą się pokazać na naszym rynku, bo dostrzegają te wszystkie wartości marketingowe – mówi prezes Stali.
Gdy firma Pentagon zrobiła ostatnio badania za zeszły sezon, wyszło, że wartość medialna klubu (licząc z markami sponsorów) to 76,6 mln zł. Loga niemieckich sponsorów mogą pojawić się na stadionie czy kevlarach zawodników już w przyszłym roku (w tym sezonie miejsca reklamowe Stal już sprzedała).
Jakie polskie firmy działają za Odrą?
Sport jest tylko jedną z branż, w której Polacy wkraczają na niemiecki rynek. Na razie najwięcej polskich firm w Brandenburgii Wschodniej stanowią firmy zajmujące się handlem detalicznym (20 proc. polskich firm w tej części landu), transportem (17 proc.) i robotami budowlanymi (14 proc.).
- Niemcy zaufali takim firmom jak Venol Motor. Eobuwie.pl, Grupa Azoty, Boryszew, CCC czy Smyk – przedstawiała Irina Kania z Investor Center Ostbrandenburg GmbH.
Polacy na wschodzie Niemiec są coraz liczniejszą grupą.
- Gdyby nie polscy pracownicy, wiele niemieckich firm musiałoby zawiesić działalność - mówił z kolei Mariusz Rzeźnikiewicz, przedstawiciel Der Mittelstand BVMW, ponadbranżowego związku
Czytaj również:
Celina Liebmann zdobyła serca fanów Stali Gorzów
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?