Kontrolerzy badali okres od 2006 do 2008 roku. Po tym, jak otrzymali cztery skargi wskazujące m.in. na nepotyzm oraz korupcję polityczną przy zatrudnianiu osób w lubuskich urzędach. Raport był gotowy wiosną. Wczoraj dotarli do niego dziennikarze „GL”.
Musiał zostać odrzucony, ale... został
Sprawdzano 11 jednostek samorządowych. W ośmiu NIK negatywnie ocenił sposób prowadzenia naborów. M.in. z powodu obsadzania wolnych stanowisk z całkowitym pominięciem procedur, formułowania kryteriów nieadekwatnych do realizowanych zadań oraz zatrudnianie kandydatów niespełniających wymogów. Ze wszystkich sprawdzanych jednostek najwięcej wątpliwości pojawiło się przy urzędzie miejskim w Zielonej Górze.
Co wzbudziło podejrzenia kontrolerów? M.in. w przypadku rzecznika prasowego (stanowisko kierownicze) nabór przeprowadzono po upływie niemal ośmiu miesięcy od jego obsadzenia. Do konkursu stanął m.in. aktualnie zatrudniony na tym stanowisku. Jednak z powodu niespełnienia minimalnych wymogów dotyczących stażu pracy, jego kandydatura musiała zostać odrzucona. A ponieważ komisja rekrutacyjna nie zaakceptowała innych kandydatów, osoba ta dalej piastuje wspomnianą funkcję.
Jestem jedną z tych osób
Nieprawidłowości było jednak więcej. „W przypadku naboru na stanowisko podinspektora w wydziale organizacyjnym zawężono preferowane wykształcenie do administracyjnego (...) Pozbawiono możliwości skutecznego ubiegania się o to stanowisko osoby legitymujące się na przykład wykształceniem prawniczym, pomimo iż zadania na tym stanowisku obejmowały m.in. prowadzenie i aktualizowanie wykazów aktów prawnych (...) W efekcie w postępowaniu rekrutacyjnym wybrany został dotychczasowy pracownik urzędu, który jako jedyny spełnił wymogi formalne” - czytamy w raporcie pokontrolnym. - „Ponadto, niektóre pytania w teście sprawdzającym wiedzę kandydatów dotyczyły szczegółów znanych przede wszystkim osobom pracującym w urzędzie i nie weryfikowały faktycznej przydatności kandydatów na to stanowisko”.
Podobne wątpliwości pojawiły się jeszcze przy czterech innych stanowiskach. - Tak się akurat składa, że jestem jedną z osób, o których wspomina się w raporcie - szczerze przyznaje p.o. szefa gabinetu Janusza Kubickiego, Tomasz Nesterowicz, który jednocześnie odpowiada za kontakty magistratu z mediami. - Prezydentowi bardzo zależało na tym, aby tę funkcję, istotną dla funkcjonowania urzędu, pełniła osoba zaufana.
Nesterowicz przy tej okazji przypomina, że niedawno w Sejmie powstała ustawa, która pozwala prezydentom na zatrudnianie bliskich współpracowników bez konkursów, jako tak zwanych doradców. - W pozostałych przypadkach opisanych w raporcie postępowania zostały wszczęte jeszcze w trakcie kontroli - dodaje Nesterowicz.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?