Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie chce brudasów w gorzowskich autobusach

(tr)
Codziennie autobusami i tramwajami jeździ w Gorzowie ponad 80 tys. osób
Codziennie autobusami i tramwajami jeździ w Gorzowie ponad 80 tys. osób Tomasz Rusek
Po skargach pasażerów gorzowski MZK przypomina, że w autobusach i tramwajach obowiązuje czysty strój. Firma ostrzega, że ludzie brudni i uciążliwi dla innych mogą być wypraszani z pojazdu. Sprawa budzi kontrowersje.

Przeczytaj też: Jesteś brudny? To nie pojedziesz autobusem ani tramwajem

I to wielkie. Bo codziennie z komunikacji zbiorowej korzysta ponad 80 tys. ludzi. Niemal każdy miał więc do czynienia z kłopotliwą sytuacją. - Smród w upalny dzień bywa nie do wytrzymania. Tak samo jak jazda z pijakiem lub żulem. Nie mam nic do nich, ale uprzykrzają życie innym i raczej nie płacą za bilet - mówi Jarosław Czylek. Jest za tym, by brudni i śmierdzący nie zatruwali życia innym. - Płacę za bilet, oczekuję spokojnej jazdy bez ,,atrakcji'' - dodaje.

Ale już Czytelnik Adam na naszej stronie www.gazetalubuska.pl w ostrych słowach potępia takie podejście. - Chyba kogoś, za przeproszeniem, powaliło! Francuskie pieski się znalazły. Nie pasuje, to brać taksówkę, a nie cisnąć się z motłochem! Waszym zdaniem ktoś, kto pracuje fizycznie w takim upale, bez możliwości wzięcia prysznica w pracy, ma wracać do domu na piechotę, bo jakiejś pańci, która cały dzień siedzi z dupskiem w klimatyzowanym pomieszczeniu, to nie pasuje?! Bez przesady - czytamy w jego wpisie.

Moi jest podobnego zdania. - W taki upał trudno jest zachować świeżość, zwłaszcza w pracy. Rano się człowiek wykąpie, a po południu już jest spocony. To znaczy, że nie może wejść do tramwaju? Jak sobie to wyobrażacie? Zajmijcie się lepiej damulkami, które perfumują się tak mocno, że oddychać nie można, albo młodzieżą, która słucha "muzyki" na cały regulator, klnie i dłubie słonecznik na podłogę - radzi Moi.

Dyskusję wywołał pasażer, który niedawno napisał do MZKskargę na mężczyznę z linii 125. - Codziennie rano wsiada do autobusu w brudnym ubraniu roboczym i tak jedzie sobie, jak gdyby nigdy nic - poskarżył się. Podana była dokładna godzina kursu i przystanek. I właśnie ta skarga sprawiła, że kierownictwo MZK zabrało głos. - Nie chcemy być arbitrami w tak delikatnych sprawach, ale musimy słuchać głosów naszych klientów. Mają prawo do jazdy w czystości i normalnej atmosferze - przyznaje rzecznik MZK Marcin Pejski. I zapowiada, że obsługa pojazdu naprawdę może wyprosić uciążliwych (czytaj: brudnych lub cuchnących) pasażerów. Faktycznie jest taki zapis w regulaminie. Stoi w nim też, że opornych, którzy pomimo wezwań obsługi nie będą chcieli wysiąść, może zabrać z pojazdu... policja.

Czy wypraszanie uciążliwych pasażerów to dobry pomysł? Jak tę kwestię rozwiązano w innych zakładach komunikacji? Czytaj [we wtorkowym wydaniu ,,GL'' ](http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120710/PRENUMERATOR/120339965)

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska