Czytaj też: Amerykańska firma zainwestuje w Nowej Soli?
W muzeum spotkały się dwa pokolenia nowosolan. Wielu starszych mieszkańców i spora grupa młodzieży. To właśnie głównie dla niej odbyła się projekcja filmów o fabryce nici Gruschwitza i nowosolskim przemyśle do lat 90. ubiegłego wieku oraz prezentacja multimedialna prezydenta miasta, Wadima Tyszkiewicza.
- Gdyby Joachim Gruschwitz nie wpadł na pomysł założenia fabryki, kto wie jak potoczyłaby się historia Nowej Soli. Może wciąż byłaby małym prowincjonalnym miasteczkiem – stwierdził dyrektor nowosolskiego muzeum, Tomasz Andrzejewski przypominając historię jednego z największych zakładów w historii miasta. - Dzięki fabryce Gruschwitza mała początkowo osada rozrosła się i mogła konkurować z dużo większymi ośrodkami przemysłowymi. W szczytowym okresie swego funkcjonowania jej następoczyni NFN „Odra” była jednym z największych zakładów lniarskich w Polsce, a w produkcji nici - w Europie – dodał.
Muzeum zaprezentowało też dwa archiwalne filmy: pierwszy o nowosolskiej fabryce nici – Gruschwitz Textilwerke A.G. z 1943 roku i drugi „Zabytki techniki Nowej Soli” z 1992 roku. - Niemiecki film trwa 1,5 godziny, z czego 80 proc. opisuje sprawy socjalne i propagandowe, a tylko 20 proc. przedstawia samą produkcję w fabryce – mówił T. Andrzejewski.
- Nic z tego nie zostało – komentował pracujący 35 lat w „Odrze” Józef Herzog, który przy okazji pomagał omawiać proces produkcji przedstawiony w filmie: - To jest czesarka, na której wykonywano pracę ręcznie, a to jest niedoprzędzarka, wytwarzająca półprodukt do wyrobu przędzy. Na kolejnym ujęciu znajduje się farbiarnia. Tam była bardzo ciężka praca dla kobiet – wspominał J. Herzog.
Czytaj też: Nowa Sól: Dla kogo jest praca, a kto nie może jej znaleźć?
Film „Zabytki Techniki Nowej Soli” w 1992 roku zrealizował Stanisław Januszewski z Biura Studiów Dokumentacji Zabytków Techniki. Zawiera on historię osady od 1563 roku, poprzez uzyskanie praw miejskich w 1743 r., po prezentację bogactwa przemysłowego Nowej Soli pod koniec XX wieku.
– Nowa Sól jest uzależniona całkowicie od przemysłu. W latach 80. XX wieku była ona jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce, w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W tej strukturze, w jakiej działały, „Odra” i „Dozamet” nie miały szans na przetrwanie w okresie transformacji - nawiązał do filmu prezydent miasta W. Tyszkiewicz. W swojej prezentacji multimedialnej „Od pomysłu do przemysłu” zaprezentował nowe zakłady i mniejsze firmy przemysłowe, działające głównie w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
– Mamy szanse na kolejne wielkie inwestycje. Jesteśmy w czołówce Polski, w pozyskiwaniu nowych inwestorów. Nowe fabryki zmienią oblicze Nowej Soli – przekonywał W. Tyszkiewicz. Prezydent miasta wyraził też zadowolenie, że w spotkaniu uczestniczy duża grupa młodzieży, która w przyszłości będzie decydować o losie Nowej Soli.
Patrycja, uczennica”“Elektryka” pytana o porównanie obecnego przemysłu miasta z tym, który oglądała w filmach stwierdziła: – Moim zdaniem, teraz jest lepiej. Nowa Sól staje się coraz bardziej nowoczesna. Dobrze, że się rozwija.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?