Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe Kramsko: Sołtys zaradny i odpowiedzialny

Eugeniusz Kurzawa
- Do załatwienia jest jeszcze kanalizacja Nowego Kramska, chciałbym też uporządkować stawek w środku wsi - mówi Bruno Sulek
- Do załatwienia jest jeszcze kanalizacja Nowego Kramska, chciałbym też uporządkować stawek w środku wsi - mówi Bruno Sulek fot. Paweł Janczaruk
Sołtysa zastajemy w dużej sali wiejskiej, gdzie dogląda przeprowadzanego właśnie remontu. Ale myśli też o innych sprawach swojej wsi.

- Nasz sołtys jest zaradny, odpowiedzialny, nie unika ludzi, zawsze chętny do rozmowy - charakteryzuje gospodarza Nowego Kramska Marek Przybyła, jeden z mieszkańców.

- Wybrano mnie na drugą kadencję, staram się więc coś robić. Przy czym najlepiej udaje się nam otoczenie pałacyku, proszę obejrzeć - sołtys Bruno Sulek prowadzi za pałacyk należący do wsi i za stojącą obok tzw. dużą salę wiejską. Otoczenie obu budynków z roku na rok robi się coraz ciekawsze, a opadający tarasami teren daje szanse na nietypowe ukształtowanie.

Widać przy tym boisko, jest miejsce na ognisko, teren dla dzieci, są ławki, gdzie mogą posiedzieć starsi. A wszystko nocą bywa oświetlone. Większość prac zrobili tutaj sami mieszkańcy. Rolnicy kierowani przez sołtysa nawieźli 200 przyczep ziemi, żeby wyrównać teren.

- Duża sala wymaga dużego remontu, wymiany dachu, okien, bo ten obiekt - budowany w 1957 r. w czynie społecznym - trwa w tym stanie niezmiennie - zauważa sołtys. - Na razie za nieduże pieniądze staramy się salę wymalować. Liczymy jednak na grosz ze środków na odnowę wsi. Wtedy zrobimy większy remont.

Obecne naprawy przeprowadza się w okresie postu, bo normalnie, w ciągu roku, sala jest nieustannie zajęta. Zwłaszcza w soboty i niedziele. Tu odbywają się wesela z całego województwa! Powodem znakomita kuchnia, z której słyną kramskie gospodynie.

Z innych spraw włodarza Nowego Kramska cieszy to, że udało się uratować od likwidacji wiejski ośrodek zdrowia. A były już przymiarki, żeby go zamknąć. - Wystąpiłem w imieniu wsi, powiedziałem, że trzeba zapytać o takie sprawy ludzi - opowiada Sulek. - A jak się odbyło zebranie, to chyba nigdy tyle osób nie przyszło. No i udało się. Ośrodek będzie istniał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska