Pan Paweł nie jeździ samochodem, ale z zainteresowaniem obserwuje naszą akcję szukania w mieście wolnych miejsc na nowe parkingi. I znalazł, tuż przed redakcją "Gazety".
- Jest tutaj bardzo szeroki, nikomu niepotrzebny chodnik - pokazuje na ciąg spacerowy pozastawiany wielkimi donicami. - Skoro te kilka metrów nie jest potrzebne, a donice nie przeszkadzają w ruchu pieszych można tu parkować samochody.
Nie chodzi jednak o to, by sankcjonować parkowanie na chodniku. Pan Paweł proponuje zastosowanie pomysłu zrealizowanego na ul. Wyspiańskiego. Tam samochody parkują w zatoczkach wybudowanych pomiędzy drzewami.
- Jedynym minusem są ptaki, które brudzą na samochód - uważa pan Tomasz. Inny Czytelnik dodaje, że mieszkańcy ul. Wyspiańskiego, już nazwali parking Pod Papugami.
- Robienie dodatkowych miejsc na trawnikach między drzewami to dobry pomysł. Zieleń, ta ważniejsza, zostaje i mamy nowe miejsca. A że komuś ptaszek narobi na dach... to niech parkuje pod wiatą lub w garażu - broni pomysłu pan Arek.
- Po prawej stronie ulicy parkuje teraz ok. 30-40 samochodów - wylicza pan Paweł. - Gdyby tu zrobić zatoczki pomiędzy drzewami, to byłoby ok. 20 nowych miejsc parkingowych. Natomiast pozostałe samochody trzeba przenieść na lewą stronę ulicy, gdzie będą stały w podobny sposób jak do tej pory.
Czy nie szkoda jednak trawników? Zatoczki będą otoczone zielenią, a częściowo nieużywany chodnik można zwęzić siejąc w tym miejscu trawę.
- Strat nie będzie, donice i tak nie wyglądają ładnie, a 20 dodatkowych miejsc dla samochodów jest warte zachodu - uważa pan Paweł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?