Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy marszałek chce się wozić luksusowo

Katarzyna Borek, Czesław Wachnik
Marcin Jabłoński wczoraj woził wojewodę Helenę Hatkę swoją służbową hondą accord. Ocenia, że jest wygodna, ale mało reprezentacyjna. Podobno nie sprawdzi się, gdy z wizytą przyjedzie do nas premier czy prezydent…
Marcin Jabłoński wczoraj woził wojewodę Helenę Hatkę swoją służbową hondą accord. Ocenia, że jest wygodna, ale mało reprezentacyjna. Podobno nie sprawdzi się, gdy z wizytą przyjedzie do nas premier czy prezydent… fot. Marcin Marcinkowski
Marcin Jabłoński za nasze pieniądze kupi sobie służbowy samochód. Prosto z fabryki - z najwyższej półki.

W poniedziałek okaże się, który model spełni wyśrubowane wymagania.

Zaledwie w czerwcu Urząd Marszałkowski kupił trzy nowiutkie samochody. O przetargu na nie poinformował nas Czytelnik. Zszokowany wymaganiami, jakie były stawiane tym furom. Klimatyzacja, nawigacja, radio z czterema głośnikami i 10 sekund do setki... Po naszych artykułach urzędnicy gęsto tłumaczyli się z zamówienia. Ostatecznie kupili w przetargu, za prawie 180 tys. zł, trzy skody octavia ambiente. Na potrzeby pracowników urzędu, ale już nie marszałka lubuskiego, którym był wówczas Krzysztof Szymański. Bo - jak mówiła nam w czerwcu dyrektor generalna UM Agnieszka Czarnolewska - honda głowy urzędy jest w dobrym stanie.

Nasz Czytelnik napisał wtedy na Forum "GL"- Auta się "starzeją" wraz z wymianą ekipy rządzącej.

Prorok normalnie… Wystarczyło, że zmienił się marszałek i już rozpisano przetarg na kupno kolejnej nowiuteńkiej fury. I to jakiej!

Wypas z atrakcjami

Na stronie internetowej UM w dziale przetargi jest pełna lista wymagań, jakie musi spełnić nowe urzędowe auto. Przyciemniane tylne szyby, klimatyzację, komputer pokładowy kierowcy… Jak również: czujnik deszczu, rolety przeciwsłoneczne i polska nawigacja satelitarna. W komplecie z komputerowym zestaw map: Polski, Niemiec, Francji, Austrii, Belgii, Węgier, Szwajcarii, Włoch, Rumunii, Bułgarii, Holandii…

Z zamówienia wynika, że kolor auta to musi być koniecznie grafit lub czarny metalik. Klasa samochodu - segment E.

- To już naprawdę najwyższa półka. Jak na polskie warunki, prawdziwy wypas. Wyżej są tylko na przykład mercedes S, audi A8 czy BMW 7… - komentują lubuscy dealerzy, z którymi rozmawialiśmy (prosili o anonimowość). Mówią, że oczekiwania urzędu mógłby spełnić citroen C6, volvo s60, lancia thesis, honda legend, audi A6. Lub peugot 607. - To jest najlepsze auto, jakie znajduje się w naszej ofercie. Już naprawdę luksusowe - zdradza szef salonu Peugota w Zielonej Górze Artur Dąbrowski.

Wszystkie te modele kosztują od 150 tys. zł. W górę, bo urząd dodatkowo zażyczył sobie jeszcze dodatkowe udogodnienia. Jak automatyczna skrzynia biegów, skórzana tapicerka i system utrzymywania na pasie ruchu (ostrzega przed samochodami jadącymi zbyt blisko).

Czas też jest cenny

Po analizie przetargowego zamówienia oceniliśmy, że takim wypasionym autem na pewno nie będzie jeździł szeregowy urzędnik. To samochód dla marszałka województwa.

- Tak. Będę miał nowe auto - potwierdził nam wczoraj Maciej Jabłoński. Rozmawialiśmy z nim chwilę potem, jak wysiadł z wojewodą Heleną Hatką ze swojej służbowej hondy accord. To auto segmentu D, średniej klasy. Po co lepsze?

- Żeby było bardziej reprezentacyjne. Takie, którym można wozić podczas służbowych wizyt prezydenta kraju i premiera - tłumaczyła nam z pełną powagą rzeczniczka UM Eliza Gniewek - Juszczak.

- Wie pan, że chce Pan samochód najwyższej klasy. Że lepsze można dostać tylko na specjalne zamówienie? - cisnęliśmy marszałka.

- Eeee… Naprawdę? - kłopotał się. Towarzysząca mu pani wojewoda tylko się uśmiechnęła. Mówiąc, że ona służbowo jeździ skodą superb. To auto na pograniczu segmentu D i E. Jego plusem jest cena, znacznie niższa od konkurencji. Z żądanym przez marszałka wyposażeniem kosztowałaby 115 tys. zł. Ale superb nie ma systemu utrzymywania na pasie ruchu. Nawet w opcji, dlatego u marszałka odpada w przetargu w przedbiegach.

Termin składania ofert na dostawę limuzyny dla Jabłońskiego mija w poniedziałek o 10.00. Kryteria doboru będą takie: w 90 proc. będzie decydować cena. Pozostałe 10 proc. to czas dostawy. Bo na takie fury normalnie trzeba czekać miesiącami.

TAKIE LIMUZYNY MOŻE URZĄD KUPIĆ DLA MARSZAŁKA

Ponieważ jeszcze nie wiadomo, jakie auta kupi urząd, wytypowaliśmy kilka marek. Zapytaliśmy ich dilerów, czy byliby w stanie spełnić oczekiwania marszałka i ile by to kosztowało w wersji z wymaganymi dodatkami:

  • Citroen C6: wersja exclusive, silnik V6, 3 litry - cena około 200 tys. zł
  • Volvo S 80: silnik 2,0 litra 145 KM (brakuje 3 KM do wymaganej przez urząd wielkości) - ok. 170 tys. zł
  • Renault vel satis expression: silnik 2,0 litra 165 KM - ok. 170 tys. zł
  • Lancia thesis: silnik 2,0 turbo o mocy 185 KM - ok. 180 tys. zł
  • Audi A6: silnik 2,4 litra o mocy 177 KM - ok. 170 tys. zł

    Dilerzy podkreślali, że auto żądane przez marszałka trzeba będzie zamawiać w fabryce. To sprawia, że dotrze do kupującego za 2-3 miesiące. Sprzedawcy dodawali też, że wymienione ceny mogą być niekiedy nieco niższe, bo urzędy dostają specjalne promocje.



    Cztery miesiące temu pytaliśmy urzędników: dlaczego za nasze, publiczne pieniądze chcą jeździć superlimuzynami, z mocnymi silnikami i luksusowym wyposażeniem? Kogo i co takiego mają zamiar nimi wozić, że stawiają im tak wysokie wymagania?

    O TO PYTALIŚMY
    1. Dlaczego samochody powinny mieć silnik benzynowy o mocy min. 140 KM?
    - Zamówione samochody są klasy średniej (segment D), co powoduje, że auto posiada określony ciężar i przeważnie jeżdżą nimi cztery osoby, a do tego dochodzą różne ładunki.

    2. Dlaczego kolor nadwozia musi być szary lub czarny metalizowany, skoro obowiązuje za to dodatkowa dopłata?
    - Zdecydowaliśmy się na kolory szary lub czarny metalizowany, ponieważ są one najczęściej wybierane przez polityków, dyplomatów i przedstawicieli urzędów na całym świecie. Obowiązkowa dopłata za kolor w przypadku otwartego przetargu nie występuje. Klienci kupujący auto bez przetargu muszą dopłacić za dodatkowe wyposażenie lub kolor pojazdu. Ponadto auta z segmentu D z reguły posiadają lakiery metalizowane.

    3. Dlaczego przyspieszenie musi wynosić 10 sekund? Czy będzie to samochód używany w rajdach?
    - Auto o takim przyspieszeniu gwarantuje na drodze bezpieczeństwo kierującemu i pasażerom.

    4. Skąd inne wyposażenie, np. elektrycznie otwierane szyby, sterowane elektrycznie i podgrzewane boczne lusterka, klimatyzacja automatyczna, wskaźnik temperatury zewnętrznej, radio z odtwarzaczem płyt CD i cztery głośniki, alufelgi?
    - Wymienione wyposażenie jest standardowe dla samochodów średniej klasy.

    5. Po co nawigacja satelitarna z obsługą w języku polskim? Po co minimalny zestaw dołączonych map: Polski, Niemiec i Belgii?
    - Celem nawigacji satelitarnej jest szybkie i terminowe dotarcie na miejsce. Dzięki temu wyklucza się dodatkowe koszty paliwa zużyte na poszukiwanie konkretnego adresu oraz oszczędzamy czas przejazdu. Na stanowisku kierowcy nie jest wymagana znajomość języków obcych, dlatego obsługa nawigacji GPS ma być w języku polskim. Członkowie zarządu oraz pracownicy Urzędu Marszałkowskiego najczęściej wyjeżdżają na służbowe spotkania do Niemiec i Belgii oraz do miejscowości w Polsce. W związku z tym został określony minimalny zestaw map tych krajów.

    6. Czy nie lepiej zamówić samochody z mniejszą, oszczędniejszą jednostką Diesla?
    - Urząd działa w oparciu o zasady racjonalności i gospodarności. Obecnie auto z jednostką Diesla nie przynosi oszczędności. Cena oleju napędowego równoważy cenę benzyny bezołowiowej 95, a w niektórych stacjach i miastach nawet przekracza. Cena samochodu z silnikiem Diesla jest wyższa od ceny auta benzynowego, nawet o 10-14 tys. zł. Ponadto cena samochodów napędzanych olejem napędowym w porównaniu z silnikami benzynowymi przy obecnych cenach paliw powoduje, że auto z tytułu mniejszego zużycia paliwa przynosi zyski dopiero po przejechaniu 120-150 tys. km. A tymczasem przy ilości przejeżdżanych rocznie kilometrów przez samochód Urzędu Marszałkowskiego ekonomiczne wykorzystanie auta trwa cztery lata.

    7. Dlaczego za nasze pieniądze urzędnicy chcą wozić się superlimuzynami z takim wypasionym wyposażeniem?
    - Wyposażenie ujęte w zamówieniu na zakup trzech aut odpowiada standardowemu wyposażeniu samochodów klasy średniej.

    8. Co lub kto będzie jeździł tymi limuzynami, że stawiane są im tak wysokie wymagania?
    - Auta będą przeznaczone do realizacji zadań wynikających z ustawy o samorządzie województwa lubuskiego. Względy ekonomiczne (bardzo duże koszty napraw samochodów będących aktualnie w posiadaniu urzędu), względy bezpieczeństwa oraz obowiązujące standardy spowodowały podjęcie decyzji o wymianie niektórych aut.

    Odpowiedziała:
    Agnieszka Czarnolewska
    dyrektor generalna Urzędu Marszałkowskiego




  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska