Przypomnijmy. 26 maja w tekście " Ludzie nie popuszczą. Obwodnica musi być” napisaliśmy o tym, że 2 tys. słubiczan podpisało się pod petycją, żądając zrealizowania, obiecywanej od dawna inwestycji. Akcję zbierania podpisów przeprowadziło Stowarzyszenie Słubiczanie.pl.
Jak mówił nam wtedy Robert Włodek przykłady innych miast pokazują, że takie rozwiązania bywają skuteczne. Nie wykluczał też, że jeśli będzie trzeba mieszkańcy zablokują główną ulicę miasta.
Burmistrz zrobił szum
Dariusz Lesicki (wiceprezydent Zielonej Góry ds. inwestycji, w ostatnich wyborach kandydował z ramienia stowarzyszenia na burmistrza Słubic) uważa, że trzeba stukać do wszystkich możliwych drzwi, żeby pchnąć sprawę obwodnicy. Podkreślał, że w przeszłości za mało uwagi poświęcono walce o nią.
Mówił, że brak obwodnicy to nie tylko problem mieszkańców ul. Wojska Polskiego (główna trasa przelotowa przez miasto), ale też kwestia zabezpieczenia Słubic przed powodzią, bo obwodnica stanowiłaby swoistą zaporę.
- Dlatego im więcej zrobimy wokół tej sprawy szumu, tym większe szanse, że zarówno w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (ma być inwestorem- przyp. red.) jak i w Ministerstwie Infrastruktury ktoś zauważy ten problem - podkreślał.
Szum wokół sprawy zrobili niedawno w Warszawie T. Ciszewicz i przewodniczący rady miejskiej Piotr Kiedrowicz.
Bo gdy zaraz po wyborach nowy burmistrz zaczął interesować się tematem obwodnicy okazało się, że na zrealizowanie tej inwestycji nie ma na razie szans. W lutym wysłał do Warszawy pismo, w którym upominał się o tę budowę.
Z odpowiedzi zastępcy departamentu Dróg i Autostrad Agnieszki Krupy dowiedział się, że pod koniec ubiegłego roku Rada Ministrów przyjęła "Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015” i obwodnicy Słubic tam nie ma.
Dlaczego?
Czytaj też: Słubice. Mieszkańcy walczą o obwodnicę
Przespany temat
Odpowiedź na to pytanie burmistrz otrzymał niedawno, podczas wizyty w Ministerstwie Infrastruktury i w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Okazało się, że w Warszawie nikt nie wiedział, że Słubice oczekują takiej inwestycji, bo wcześniejsze rozmowy na ten temat (w poprzedniej kadencji - przyp. red.) kończyły się na szczeblu wojewódzkim. Dziś Warszawa już wie o naszym problemie - mówi burmistrz. -
W październiku złożymy wniosek do ministerstwa w sprawie budowy obwodnicy i w 2012 roku (wtedy będzie przeprowadzana aktualizacja "Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015” - przyp. red.) mamy szansę znaleźć się na liście gmin, w których będą budowane obwodnice - tłumaczy burmistrz.
Z P. Kiedrowiczem przekonywali też ministerstwo i GDDKiA, że należałoby wydłużyć trasę obwodnicy.
Ma ona biec do Drzecina, a zdaniem słubiczan powinna omijać wieś. - To dodatkowy wydatek około 6-7 mln zł (obwodnica ma kosztować ok. 130 mln zł - przyp. red.), ale warto to zrobić ze względów bezpieczeństwa - mówi burmistrz.
- Obwodnica to dziś trudny temat. Przespany w 2007 roku, gdy były duże szanse na realizację inwestycji. Dlatego zaczynamy wszystko od początku. Chciałbym móc powiedzieć, że w 2014 roku rozpoczną się prace, a w 2016 obwodnica Słubic oddana zostanie do użytku. Nie jest to niemożliwe - podkreśla T. Ciszewicz.
Czytaj też: Słubice. Ciepłownia zmieni właściciela
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?