Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarze bronili walne zebranie własną piersią

Janczo Todorow
Izabela Kumor-Pilarczyk wezwała policję prosząc o interwencję
Izabela Kumor-Pilarczyk wezwała policję prosząc o interwencję Janczo Todorow
Izabela Kumor-Pilarczyk którą pozbawiono stanowiska i funkcji we władzach zielonogórskiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego twierdzi, że stała się ofiarą mobingu. W piątek nie wpuszczono jej na nadzwyczajne walne zebranie.

Będąc wiceprezesem Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Zielonej Górze, Pilarczyk starała się rozwijać działalność ZDZ. W Żarach doprowadziła do normalności zrujnowany budynek przy ul. Żagańskiej tworząc w nim Centrum Doskonalenia Zawodowego dla Dorosłych. Także w Żarach wzięła czynny udział w organizacji Łużyckiej Wyższej Szkoły Humanistycznej im. Jana Benedykta Sołfy, rozpoczęła modernizację budynku przy ul. Pszennej, który w przyszłości będzie nową siedzibą uczelni.

Z kolei w Lubsku do celów edukacyjnych pozyskała budynek gimnazjum i szkoły podstawowej. - Sądzę, że zrobiłam bardzo dużo dla zakładu - mówi Izabela Kumor-Pilarczyk. - Dlatego byłam niemile zaskoczona, kiedy 2 listopada odwołano mnie ze stanowiska dyrektora Centrum Doskonalenia Zawodowego dla Dorosłych. Z kolei zarząd ZDZ odwołał mnie z funkcji wiceprezesa.

Zakład Doskonalenia Zawodowego jest stowarzyszeniem i o ważniejszych sprawach decyzje powinny zapadać na walnym zgromadzeniu. Zostało zwołane na piątek w Lubsku. Według naszych informacji, członkowie stowarzyszenie otrzymali zaproszenia bez podpisu prezesa oraz daty wystawienia, dopiero później te braki formalne uzupełniono.

Dlatego, jak dowiedzieliśmy się od jednego z członków, niektórzy kwestionowali legalność zgromadzenia. Obrady jednak rozpoczęto, ale na salę nie wpuszczono Izabelę Kumor-Pilarczyk, oraz Mariusza Grabowskiego, przewodniczącego komisji rewizyjnej stowarzyszenia. Nie wpuszczono także członków stowarzyszenia Sylwię Kumor i Krzysztofa Pilarczyka. Wejście do sali obrad broniło dwóch ochroniarzy. Nie wpuszczono także przedstawicieli mediów.

- Jak to możliwe, przecież jeszcze jestem członkiem zarządu stowarzyszenia, a Grabowski jest szefem komisji rewizyjnej, najważniejszy jego organ? - mówiła zdenerwowana Pilarczyk. Kiedy się przekonała, że ochroniarze są nieprzejednani, wezwała policję prosząc o pomoc. Policjanci jednak rozłożyli bezradnie ręce, stwierdzając, że nie mogą interweniować, chyba, że zrobi to prokurator. Jednak na miejsce zdarzenia prokurator się nie pojawił. Wówczas ochroniarze wyprosili z budynku wszystkie osoby, które nie zostały wpuszczone do sali obrad.

Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że na zebraniu Izabela Kumor-Pilarczyk została odwołana z funkcji członka zarządu stowarzyszenia. Odwołano także członków komisji rewizyjnej.

- To jest nagonka na moją osobę. Do dziś nie znam motywów, z powodu, których mnie odwołano ze stanowiska i funkcji. Można było to zrobić w sposób cywilizowany. Będziemy dochodzić czy decyzję nie są sprzeczne z prawem. W sprawie mojego zwolnienia ze stanowiska dyrektora CED w Żarach, sprawa toczy się w sądzie. I co ciekawe, po tym jak mnie odwołano z funkcji wiceprezesa zarządu stowarzyszenia, teraz prezes ma dwóch zastępców. Pewnie zrobił to w ramach oszczędności - powiedziała nam Izabela Kumor-Pilarczyk.

W sobotę próbowaliśmy bezskutecznie dodzwonić się do prezesa stowarzyszenia Jerzego Stawskiego. Milczał również telefon jego zastępcy Andrzeja Móla.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska