MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odbudują obóz?

Tomasz Hucał
To jedna z zachowanych fotografii baraków w Stalagu Luft III
To jedna z zachowanych fotografii baraków w Stalagu Luft III
Zrekonstruowany barak nr 104 już za kilka miesięcy będzie stał koło muzeum. Nie jest to jego pierwotne miejsce, ale tu łatwiej będzie go zwiedzać turystom.

Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych w Żaganiu od lat współpracuje z brytyjskimi pasjonatami historii. To właśnie dzięki tej współpracy zrekonstruowany zostanie budynek, w którym w czasie II wojny światowej w Stalagu Luft III żyli alianccy jeńcy.

Marzy im się więcej

Czemu akurat barak nr 104? A to dlatego, że właśnie w nim miał początek słynny tunel Harry, którym 80 więźniów podjęło próbę ucieczki na wolność. Przypomnijmy, miało to miejsce w nocy z 24 na 25 marca 1944 r. Udało się ostatecznie tylko trzem jeńcom, reszta została zatrzymana, 50 potem rozstrzelano.

Grupie Brytyjczyków udało się zebrać sporą kwotę. Wymyślili, że wybudują za to replikę baraku 104. - Też byłem w tym baraku, ale dopiero po ucieczce - opowiada Andrew Wiseman, były jeniec Stalagu Luft III, który wielokrotnie gościł w Żaganiu.

Brytyjczycy w grudniu przyjechali do Polski. Ich wizyta była poświęcona dokonaniu pomiarów pod przyszły barak. - Będzie on naturalnych wymiarów. Jeżeli uda nam się zdobyć odpowiednią ilość pieniędzy, to od razu wybudujemy cały, w przeciwnym wypadku zaczniemy od połowy - wyjaśniają inżynierowie z RAF Tim Barlow i Phil Westwood.

Porozumieli się już z polską stroną w sprawie przygotowania terenu. Teraz myślą nad jedną z opcji budowy samego baraku. - Mieliśmy początkowo zamiar stworzyć go u nas i w częściach przewieźć tutaj - przyznaje P. Westwood. - Teraz jednak myślimy, czy nie lepiej będzie go wybudować na miejscu. I tak przyjeżdżamy tu z dużą grupą kadetów, która ma go postawić.

Inżynierowie odwiedzą Żagań kolejny raz w maju, a prawdopodobnie w czerwcu lub lipcu barak będzie gotowy. - To jeden projekt, ale już marzy mi się kolejny. Jednak ten niestety sporo kosztuje. Gdyby tak udało się odtworzyć większą część Stalagu i to w tym miejscu, gdzie naprawdę się znajdował... - rozmarza się Howard Tuck, współpracujący z BBC, także częsty gość w Żaganiu.

Toaleta tylko na noc

Drewniane baraki mieszkalne w żagańskim obozie były parterowe. Miały 50 m długości i 12 m szerokości. - Umieszczone były na specjalnych filarach, a między podłogą i ziemią znajdowała się pusta przestrzeń, którą wartownicy mogli skutecznie obserwować - tłumaczy dyrektor żagańskiego muzeum Jacek Jakubiak.

Przez całą długość baraku przebiegał korytarz o szerokości 2 m. Na początku i na końcu znajdowały się drzwi prowadzące na zewnątrz. Korytarz dzielił barak na równe części. Po obu jego stronach znajdowały się izby mieszkalne o wymiarach 5x5 m. - Takich pokoi było 15. Z zasady w każdym pomieszczeniu mieszkało ośmiu jeńców, ale na niektórych fotografiach widać także trzypiętrowe prycze - opowiada J. Jakubiak.

W budynku znajdowały się też trzy, mniejsze dwuosobowe pokoje, przeznaczone dla tzw. starszego baraku oraz najwyższych stopniem oficerów. Po jednej stronie była umywalnia i toaleta otwierana tylko na noc. W baraku była także mała kuchnia, w której przyrządzano posiłki uzupełniające jedzenie wydawane w kuchni obozowej.

Umeblowanie izby było bardzo skromne i wykonane z surowego drewna. - Meble, stół, taborety, szafki i prycze zajmowały niemal całą przestrzeń - wylicza dyrektor Jakubiak.

W każdym pomieszczeniu znajdował się żelazny piec, stojący na murowanej podstawie. Żeliwne piece używane w Stalagu Luft III wyprodukowane były w Holandii. - Z góry przykryte były różnej średnicy fajerkami, które można było wyjmować. Pozwalało to na dopasowanie naczynia i przyspieszenie gotowania. Na piecu zawsze stał dzbanek - mówi J. Jakubiak. - Wszystkie zachowane fotografie i rysunki przedstawiają piece ze stojącymi na nich naczyniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska