Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ognisty „spacer” podpalacza

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Piroman podpalił m.in. autobus.
Piroman podpalił m.in. autobus. Czytelnik
To była bardzo gorąca noc. Płonęły samochody, śmietniki, garaż i altanka. W ciągu czterech godzin strażacy zawodowi z Międzyrzecza ugasili pięć pożarów. Nie mają złudzeń. - To robota podpalacza - mówią.

W nocy z 16 na 17 września w różnych częściach miasta doszło do pięciu pożarów. Pierwszy raz strażacka syrena zawyła około 23.30. Płonął przeznaczony do utylizacji wrak autobusu, zaparkowany w jednej z firm przy ul. Przemysłowej. Ogień przerzucił się na stojącą obok osobówkę. Mimo błyskawicznej akcji strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej, oba pojazdy spłonęły.

Zdaniem strażaków, autokar został celowo podpalony. Piroman był bardzo aktywny tej nocy. Około północy zostali wezwani do kolejnego pożaru. Płonął kontener na śmieci przy ul. Kilińskiego. Po powrocie do remizy nie zdążyli nawet wypić herbaty, kiedy znowu zawyła syrena. Tym razem palił się garaż przy ul. Chrobrego. Czwarty pożar wybuchł pół godziny później - przy ul. 30 Stycznia płonął kolejny kontener na śmieci.

Ognistą serię zakończył pożar altanki na ogródkach działkowych przy ul. Przemysłowej, który zauważono około 3.40 nad ranem.

- Nie można wykluczyć, że w tym przypadku ogień został podłożony znacznie wcześniej. Może jeszcze przez podpaleniem samochodów w firmie znajdującej się przy tej samej ulicy - zastanawia się mł. bryg. Dariusz Rzepecki z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu.

Strażacy przypuszczają, że sprawca szedł z okolic ogródków działkowych przy ul. Przemysłowej do centrum miasta i po drodze wzniecał kolejne pożary. Szuka go policja. - Nie wykluczamy, że wszystkie pożary są dziełem jednej osoby, lub tej samej grupy - mówi asp. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.

Wszystkie pożary zostały natychmiast ugaszone. Gdyby nie czujność mieszkańców i błyskawiczne interwencje strażaków, ogień mógłby się przerzucić na pobliskie zabudowania, lub zaparkowane obok pojazdy. - Wtedy straty byłyby znacznie większe. Mogło nawet dojść do tragedii - komentuje jeden z naszych rozmówców.

O grasującym w Międzyrzeczu piromanie dowiedzieliśmy się w sobotę rano od Czytelnika, który przesłał nam zdjęcia spalonych samochodów. Po ich opublikowaniu na facebooku, otrzymaliśmy informacje o kolejnych pożarach. - Ktoś sobie niezłą imprezę urządził. Dobrze, ze nikomu nic się nie stało. Że to tylko wraki i śmietniki, że ten ktoś nie wpadł na pomysł, by podpalić budynek. Idiota - skomentowała jedna z Czytelniczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska