Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec odpowie za kazirodztwo, ginekolog za aborcję

Redakcja
Z powodu choroby nie stawił się obrońca Zygmunta W. i sędzia przesunęła rozpoczęcie procesu.
Z powodu choroby nie stawił się obrońca Zygmunta W. i sędzia przesunęła rozpoczęcie procesu.
Zygmunt W. spod Nowej Soli jest oskarżony o to, że przez 10 lat gwałcił swoją córkę.

Na ławie oskarżonych siedzi również znany nowosolski ginekolog Artur W., który miał usunąć dziewczynie kazirodczą ciążę.

Dziś nie udało się rozpocząć procesu w tej sprawie

W ubiegłym roku Marta W. zgłosiła poznańskiej policji, że zgwałciło ją dwóch mężczyzn. Badania nie potwierdziły jej wersji, ale prokuratorów zainteresowało, to, co dziewczyna powiedziała o swoim ojcu, który miał ją przez wiele lat systematycznie gwałcić. Sprawa trafiła do prokuratury w Nowej Soli. Ta w trakcie śledztwa prokurator ustalił, że kiedy do gwałtu doszło po raz pierwszy dziewczyna miała 10 lat. Później jej koszmar ciągnął się przez kolejne 10 lat.

Prokuratura postawiła Zygmuntowi W. trzy zarzuty. Pierwszy, najcięższy dotyczy gwałtu, drugi obcowania płciowego z nieletnią, trzeci to kazirodztwo. Po jednym z takich stosunków dziewczyna miała zajść w ciążę. Ojciec kilka razy zabrał ją do ginekologa i zapłacił za aborcję. - Oskarżony przyznaje się, że dochodziło do kontaktów, ale twierdzi, że za zgoda dziewczyny - mówi Łukasz Wojtasik, z-ca Prokuratora Rejonowego w Nowej Soli. Zygmunt W. od kilku miesięcy siedzi w areszcie. Prokuratura oskarża go również o znęcenia się nad żoną i synem. Grozi mu do 12 lat więzienia.

W tej samej sprawie na ławie oskarżonych siedzi znany nowosolski ginekolog Artur W., któremu prokuratura postawiała zarzut przeprowadzenia aborcji. Lekarz nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu za to do trzech lat więzienia.

Marta W. jest oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie. Zażądała również po 10 tys. zł. nawiązki od swojego ojca i lekarza.

Dziś miał ruszyć proces w tej sprawie. Sąd chciał wysłuchać zeznań dziewczyny, jej matki, brata oraz psycholog. Z powodu choroby nie stawił się jednak obrońca Zygmunta W. i sędzia przesunęła rozpoczęcie procesu.

(kk)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska