I to nie byle kogo, a wybitnego żołnierza, generała i reprezentanta Polski na igrzyskach w Berlinie.
Dziesiątki kombatantów i zaproszonych gości zjechało się wczoraj do Żagania. Okazją ku temu było przekazanie kolejnej żagańskiej jednostce tradycji żołnierzy słynnego generała Stanisława Maczka.
Pamięć nie zaginie
Tym razem nie chodzi o wojska typowo pancerne, ale z pancerniakami walczące. - Dzisiejsza uroczystość oficjalnie utożsamia nas z 10. Pułkiem Strzelców Konnych, który przemierzył całą Normandię - wyjaśnia dowódca 10. Batalionu Rozpoznawczego Strzelców Konnych ppłk Tomasz Domański. - Teraz jesteśmy oficjalnie kontynuatorami tradycji tamtej jednostki.
- Jestem niezmiernie szczęśliwy, że dożyłem tej chwili - mówił wczoraj generał w stanie spoczynku Stefan Bałut, jeden z ostatnich żyjących żołnierzy 10. Pułku. - Gdy walczyliśmy w Holandii i Normandii mówili na nas czarna brygada, ze względu na nasze czarne pagony. Teraz takie same mogą nosić żagańscy żołnierze. Dopóki choć jeden z nich będzie żył, pamięć o Strzelcach Konnych nie zaginie - dodał kawaler orderu Virtuti Militari.
To właśnie gen. Bułat i kanclerz kapituły Virtuti Militari Stanisław Nałęcz - Komorowski zawiesili na sztandarze 10. Batalionu order, który podkreśla kontynuowanie tradycji 10. Pułku, walczącego u boku generała Maczka.
Świetny jeździec
Kolejnym nawiązaniem do tradycji jest nowy patron batalionu - generał Michał Gutowski. Ostatni żyjący "maczkowiec" w stopniu generała, zmarł rok temu. - To był wspaniały człowiek, ogromny patriota - wspomina swojego krewnego Ewa Ślifisz, która wraz z rodziną była gościem podczas wczorajszych uroczystości.
M. Gutowski po wojnie nie wrócił do kraju. Trafił do Anglii, skąd w 1948 roku wyleciał do Kanady. Tam przebywał do 2000 roku, by wreszcie wrócić do Polski. - Mówił otwarcie, że wraca do kraju. by umierając mógł oglądać Polskę - opowiada E. Ślifisz. - Zmarł w sierpniu ubiegłego roku, mając 96 lat.
Jak podkreśla jego krewna na każdym kroku okazywał swój patriotyzm. - Jego życiowe motto, które mocno się trzymał to "Bóg, Honor, Ojczyzna" - wyjaśnia E. Ślifisz.
Gen. Gutowski był także znany dzięki swojej pasji. Jeszcze w wieku 94 lat jeździł konno. W przeszłości był świetnym jeźdźcem. - W Kanadzie prowadził szkołę jazdy konnej. A wcześniej osiągnął niebywały sukces, kwalifikując się w 1936 roku do reprezentacji Polski w skokach przez przeszkody, na igrzyska w Berlinie - opowiada krewna generała.
- Jesteśmy dumni, że mamy patrona, która brał udział we wszystkich znaczących walkach w Normandii - kończy ppłk Domański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?