Konkurs na ordynatora ginekologii wygrał Janusz Gawron, absolwent Wojskowej Akademii Medycznej, który przez dwa lata był m.in. szefem ginekologii w szpitalu w Krośnie Odrzańskim, a od 2001 roku praktykował w prywatnym gabinecie endokrynologicznym.
- Ponadto podpisałem kontrakty z dwoma innymi lekarzami - powiedział nam dziś M. Jabłoński. - Oddział wspomagają też świetni słubiccy ginekolodzy, którzy pracowali w szpitalu przez lata: Maria Wanago i Jerzy Kempa, na dyżury przyjeżdża również lekarz ze Świebodzina. Chcę, żeby docelowo na ginekologii było co najmniej trzech lekarzy na kontraktach plus lekarze współpracujący z oddziałem - podkreślał szef lecznicy.
Problemy kadrowe na ginekologii, które miały miejsce w ostatnich dwóch tygodniach wynikały z tego, że cały zespół tego oddziału złożył wypowiedzenia z pracy. Były ordynator Jarosław Cięciel tłumaczył nam, że musiał odwołać w lipcu zaplanowane do końca sierpnia operacje, bo przekroczył kontrakt, a szef szpitala nie chciał zgodzić się na tzw. nadwykonania.
To było powodem odejścia lekarzy, którzy uznali, że pozbawiono ich możliwości wykonywania pracy.
Zdaniem M. Jabłońskiego Cięciel porzucił posadę, bo obowiązywało go 6-miesięczne wypowiedzenie. - Zawiadomiłem już o tym fakcie prokuraturę - mówił nam wczoraj M. Jabłoński.
Zdaniem dr Wanago, która pracuje w słubickim szpitalu od 37 lat, "komuś zależy, żeby rozwalić ten oddział i sobie pójść". Uważa, że stwierdzenia lekarzy, którzy odeszli ze szpitala o dramatycznej sytuacji na oddziale były mocno przesadzone.
- Dramatycznie by było, gdyby zachodziła konieczność przeprowadzenia operacji ratującej życie i nie można by było tego zrobić z powodu nadwykonań - mówiła nam. - To byłby kryminał. Ale takich sytuacji nie było. Były tylko ograniczenia w planowych operacjach - dodała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?