Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja: - Odwołać sulęcińskiego starostę, bo ma wyrok

Beata Bielecka
Stanisław Kubiak ma opinię bardzo skutecznego samorządowca. W ub. roku zdobył dla powiatu 12,5 mln zł dotacji. Mimo to musi odejść.
Stanisław Kubiak ma opinię bardzo skutecznego samorządowca. W ub. roku zdobył dla powiatu 12,5 mln zł dotacji. Mimo to musi odejść. fot. Bożena Bryl
Grupa radnych powiatowych zamierza dziś złożyć kolejny wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. - Obecna sytuacja jest co najmniej dziwaczna - komentuje radny Kazimierz Chudziński fakt, że starosta mimo prawomocnego wyroku nadal pełni swoją funkcję.

Przypomnijmy. W połowie lipca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. skazał starostę sulęcińskiego Stanisława Kubiaka na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na 2 lata i 8 tys. zł grzywny za to, że w 2007 roku zmusił Andrzeja Żelechowskiego, ówczesnego szefa Domu Pomocy Społecznej w Tursku, do zatrudnienia Andrzeja Żmijaka, na stanowisku zastępcy dyrektora. Wyrok jest prawomocny.

Kara spotkała też A. Żelechowskiego, bo zdaniem sądu niedostatecznie sprzeciwiał się staroście. Jemu jednak wyrok sądu pierwszej instancji (sześć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na rok i 4 tys. zł grzywny) umorzono warunkowo na okres 3 lat.

Skazanie starosty oznacza, że w powiecie musi dojść do zmiany władzy. Pisaliśmy o tym ostatnio 21 lipca w tekście " Kto zajmie fotel starosty? Ruszyła już giełda nazwisk".

Gra na zwłokę?

Zdaniem opozycji w radzie, którą tworzy pięciu członków lub sympatyków PSL (w powiecie rządzi koalicja PO-SLD) przewodniczący Bronisław Krych gra na zwłokę.

- Pierwsze pismo w sprawie sesji nadzwyczajnej złożyliśmy 29 lipca - opowiadał nam wczoraj radny Chudziński. W proponowanym porządku obrad znalazł się punkt o wygaszeniu mandatu radnego S. Kubiaka oraz informacja o sytuacji prawnej zarządu powiatu po prawomocnym wyroku dla starosty. - Usłyszeliśmy od przewodniczącego, że nie będzie to możliwe, bo niektórzy radni są na wakacjach, a poza tym nie dostał on jeszcze zawiadomienia z sądu o wyroku starosty - mówił K. Chudziński.

Nie próżnował też sprawca kłopotów starosty A. Żelechowski. 28 lipca do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło jego pismo w sprawie odsunięcia S. Kubiaka od zajmowanej funkcji starosty. Kilka dni temu dostał odpowiedź.

- Podzielam pana zapatrywania, co do niemożności dalszego zajmowania funkcji starosty (przez S. Kubiaka - przyp. red) z uwagi na fakt skazania go prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Z uwagi na powyższe do Rady Powiatu Sulęcińskiego wystosowano wystąpienie, którego kopię załączam do niniejszego pisma - napisała z upoważnienia wojewody Krystyna Brodowska z nadzoru prawnego. Autorem listu do rady jest dyrektor generalny LUW Czesław Domalewski.

Podkreślał, że 15 lipca, w dniu uprawomocnienia się wyroku nastąpiło również wygaśnięcie mandatu S. Kubiaka. To obliguje radę do podjęcia uchwały stwierdzającej ten fakt. Uchwała musi zostać podjęta w ciągu 3 miesięcy od dnia, w którym wygasł mandat.

- Dotyczy to jednak wyłącznie pełnionej przez S. Kubiaka funkcji radnego powiatu sulęcińskiego - tłumaczył Cz. Domalewski. - Odmiennie prezentuje się zagadnienie dalszego piastowania przez niego funkcji starosty - dodał. Ustawa o samorządzie nie stawia wymogu, żeby starosta wybierany był wyłącznie z grona radnych. Poza tym przepisy jasno mówią, że pracownikiem samorządowym nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem. - Nie budzi więc wątpliwości, że prawomocne skazanie Stanisława Kubiaka winno skutkować rozwiązaniem z nim stosunku pracy, poprzez odwołanie go z zajmowanej funkcji. Ponieważ przepisy nie normują terminu, w jakim należy tego dokonać, przyjąć należy, że rada winna to uczynić niezwłocznie po uprawomocnieniu się wyroku - wynika z dalszej treści pisma.

Jednocześnie dyrektor LUW wytyka radnym, że od wydania wyroku minęły więcej niż 3 tygodnie i nie zrobili oni nic, by odwołać starostę, naruszając tym samym przepis ustawy o pracownikach samorządowych, który mówi o bezwzględnym zakazie zatrudniania osób skazanych. - Dalsza zwłoka może skutkować rozwiązaniem rady - zapowiedział Cz. Domalewski.

Będzie sesja nadzwyczajna

Co na to przewodniczący B. Krych?
- Próbowałem już raz zwołać sesję, obdzwoniłem radnych, żeby sprawdzić, kto jest na miejscu, bo mamy przecież okres urlopowy, i okazało się, że w sesji mogłoby uczestniczyć jedynie siedem osób - tłumaczył nam wczoraj.
- Poza tym moglibyśmy się jedynie spotkać, pogadać, ale póki nie miałem wyroku z sądu, nic nie mogłem zrobić. Podstawą do podjęcia działań może być jedynie przesłany przewodniczącemu rady przez prezesa sądu wyrok wraz ze stwierdzeniem jego prawomocności. Dostałem go dopiero wczoraj. Będę się starał jak najszybciej zwołać sesję nadzwyczajną, bo sesja powakacyjna jest zaplanowana dopiero na 27 września - dodał. - Może uda się spotkać jeszcze w sierpniu, ale to będzie zależało od frekwencji radnych - tłumaczył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska