Orszak Trzech Króli 2020 w Zielonej Górze
W tym roku wiele osób obawiało się, że może nie dojść do organizacji Lubuskiego Orszaku Trzech Króli. Powód? Zmarł wieloletni reżyser misterium Gerard Nowak, a inicjatorka i organizatorka orszaku Eleonora Szymkowiak, pożegnała na zawsze nie tylko przyjaciela i współpracownika. Przede wszystkim po długiej walce z chorobą odszedł w zeszłym roku jej mąż - Stanisław Szymkowiak, który nie tylko wspierał ją w życiu prywatnym, ale także bardzo angażował się w organizację orszaku. Wiele wniósł w jego przebieg. Było ciężko, ale jednak Eleonora Szymkowiak zdawała sobie sprawę, że nie można przerwać czegoś, czemu obaj panowie poświęcili tyle czasu i energii. I to z myślą o nich postanowiła zmobilizować wszystkie siły, by znów na deptaku pojawili się trzej królowie. A orszak zadedykować mężowi Stanisławowi Szymkowiakowi oraz Gerardowi Nowakowi. Tak też się stało. Reżyserem został aktor Janusz Młyński...
Nie wyobrażam sobie tego święta bez orszaku. Od początku, gdy tylko był organizowany, zawsze w nim biorę udział. Nieważne, czy mróz czy deszcz
Niektórzy uczestnicy orszaku przyszli z wykonanymi przez siebie koronami. Inni skorzystali z tych, które przygotowali wolontariusze, głównie ze szkół. Przygotowano ponad 15 tysięcy sztuk.
Uczestnicy orszaku Trzech Króli w Zielonej Górze byli zadowoleni
Już od 11.30 można je było otrzymać na placu Bohaterów. A także rozłożone zostały na ławkach w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela, gdzie w samo południe odprawiona została uroczysta msza święta. Po niej zaczął się formować orszak. Oczywiście głównymi jego bohaterami byli trzej królowie. Ale nie brakowało też aniołów, diabłów... Odegrano znano z Biblii sceny, związane z wizytą trzech króli. Ostatecznie uczestnicy orszaku przeszli pod ratusz, gdzie przygotowano żłóbek z żywymi zwierzętami.
- Nie wyobrażam sobie tego święta bez orszaku. Od początku, gdy tylko był organizowany, zawsze w nim biorę udział. Nieważne, czy mróz czy deszcz - mówi Teresa Gałka. - Jestem więc po raz dziewiąty z koroną na głowie i bardzo się z tego powodu cieszę. Zawsze też idzie ze mną moja sąsiadka - Gienia.
- Jesteśmy po raz pierwszy, Przyszliśmy z dziećmi, żeby przybliżyć im tematykę dzisiejszego święta. Nie wiedzieliśmy, że aż tyle osób przychodzi na to misterium - przyznają Ewelina I Tomek Ruszczykowscy. - Ogólnie bardzo się nam podobało... A dzieci są zachwycone przede wszystkim zwierzętami...
ZOBACZ TEŻ
ZIELONA GÓRA: Zobacz, jak rośnie kościół franciszkanów i co ...
POLECAMY TEŻ
GUBIN Co dalej z farą w Gubinie? Czy odbudowa zakończy się n...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
