Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o morderstwo księdza i dwóch gospodyń nie przyznał się do winy

Redakcja
Na salę rozpraw został przywieziony w pomarańczowym więziennym stroju. Ręce i nogi ma skute kajdanami oraz łańcuchami.
Na salę rozpraw został przywieziony w pomarańczowym więziennym stroju. Ręce i nogi ma skute kajdanami oraz łańcuchami. fot. Bartłomiej Kudowicz
Marcin M. odwołał swoje poprzednie zeznania. Powiedział, że przyznał się na policji, bo chciał kryć kompanów. Proces toczy się przed zielonogórskim sądem.

[galeria_glowna]
Trzy morderstwa zostały popełnione w ubiegłym roku. Pierwsze 11 stycznia w Ciosańcu. Tu zginęła gospodyni księdza. Dwie kolejne ofiary, ksiądz i gospodyni, zginęły z rąk oprawcy następnego dnia w Serbach. Mordów dokonano ze szczególnym okrucieństwem.

Proces mężczyzny oskarżonego o potrójny mord trwa przed zielonogórskim sądem. Marcin M. odwołał wszystkie swoje poprzednie zeznania. Powiedział, że przyznanie się do winy było kryciem kompanów. Odmawia też odpowiedzi na pytania sądu, obrońcy i prokuratora.

Na salę rozpraw został przywieziony w pomarańczowym więziennym stroju. Ręce i nogi ma skute kajdanami oraz łańcuchami. Siedzi w ławie oskarżonych odgrodzony szybą, jest pilnowany przez policję. Na sali w sądzie są bliscy i znajomi ofiar.

Na wniosek prokuratora nie wolno nagrywać i fotografować przebiegu rozprawy. Marcinowi M. grozi dożywcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska